Obiecuję, że wrócę, tylko jeszcze nie wiem kiedy.
Nie chcę i nie planuję zamykać bloga, bo to jednak moje miejsce w sieci i jestem do niego przywiązana, ale nie ukrywam, że chwilowo moja energia skupiona jest na innych dziedzinach, więc przepraszam za moje milczenie tych z Was, którzy zaglądają tu mniej lub bardziej regularnie z nadzieją na nowy wpis.
A na pocieszenie (pewnie kiepskie, ale co tam), macie klasyczne łazienkowe selfie :)
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDzięki, muszę się trochę ogarnąć, żeby nie mieć potem wrażenia, że piszę tu, bo muszę, tylko dlatego, że nadal chcę :)
UsuńCzekamy cierpliwie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, naprawdę mam nadzieję, że to nie będzie bardzo długie czekanie :)
Usuńnie wracaj, nie ma sensu, wszyscy zamykają blogi
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja nie jestem wszyscy, drogi Anonimie :)
UsuńMasz bardzo fajnego bloga, z klimatem. Nie jestem tutaj bardzo często, bo twoje wpisy też nie są częste, ale jednak bywam;) Uwielbiam twoje posty o kubkach, herbatkach i uważam,że jesteś mistrzynią w wyszukiwaniu linków do fajnych rzeczy. Oby więcej takich. Mam nadzieje, że wrócisz i to z nową, większą energią do działania!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję :) Też liczę na tę energię, bo nie lubię czegoś robić "na siłę" (stąd przerwa). Niestety często przeglądając inne blogi mam wrażenie, że inni napisali/pokazali już to, co mi się dopiero rodzi w głowie, więc automatycznie łapie mnie blokada, bo nie chcę dublować czyichś wpisów. Ale będę się nastrajać wewnętrznie do powrotu, a w międzyczasie zbierać nowe inspiracje :)
UsuńMiłego tego co będziesz robić;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przerwa od blogowania bardziej związana jest z tym, że muszę się zastanowić nad tym,co bym chciała tu pisać, więc liczę na to, że za jakiś w miarę niedługi czas poukładam sobie wszystko w głowie :) No, a wiadomo, że w międzyczasie życie toczy się dalej, więc nie wiadomo, co mnie spotka po drodze :)
UsuńMoże jeszcze zmienisz zdanie?
OdpowiedzUsuńHmmm, ale względem powrotu czy przerwy? :)
UsuńNo więc kiedy?
OdpowiedzUsuńNo wiesz, jeszcze nawet na dobre nie poczułam, że mam przerwę :))
UsuńAle ponieważ już mi się pojawiają przebłyski pt. "hmmm, mogłabym o tym napisać na blogu", to chyba jest dobry objaw - gorzej gdybym szła w kierunku "och, jak super, że nie muszę o tym pisać na blogu!" :)
Czekamy;-)
OdpowiedzUsuńI siup :)
Usuń