wtorek, 10 lipca 2012

MAComania...

Tia...

Nie wiem, u kogo najpierw zobaczyłam kosmetyki MAC, ale po dzisiejszym dniu mam ochotę zdzielić tę osobę w ucho, a potem zaprosić ją do siebie pod koniec miesiąca, kiedy zamiast jeść, będę się smutno wpatrywała w porze obiadowej w moje nowe nabytki :PP

Bo ta firma ma to do siebie, że cholernie uzależnia i właściwie już w momencie zakupu prawie słyszę jak mój mózg zaczyna się zastanawiać, co kupimy w następnej kolejności...

Dziś wyszłam z salonu MACa z torbą pełną cudownych rzeczy i wielkimi planami na przyszłość :)

A oto początek mojej kolekcji cieni. I tak, z premedytacją piszę, że to początek, bo już wiem, że na jednej marnej czwórce się nie skończy i chcę więcej. DUŻO WIĘCEJ! 

Udało mi się na szczęście w ostatniej chwili nie kupić nowego mineralnego różu (uff, brawo dla mnie), a zamiast paletki na 15 cieni, postanowiłam jednak zacząć łagodniej, od czterech, ale za to do koszyka sam wskoczył mi słynny pędzel 217 oraz baza pod cienie :) 

A, żeby nie było. Do sklepu wkroczyłam cała dumna i blada z listą w ręku. Listą przygotowywaną w pocie czoła przez kilka wieczorów, spędzonych przed monitorem; taką idealną, pewna, że to jest właśnie i wyłącznie to, czego chcę i potrzebuję.

I co? I lista sobie, a zakupy sobie :) A to dlatego, że urocza pani strzeliła mi coś fajnego na jednym i drugim oku - coś, co wydało mi się na tyle uniwersalne i proste w wykonaniu, że mnie przeciągnęła na swoją stronę bardzo szybciutko i właściwie nawet bez piśnięcia. 

Dlatego też najpierw zaprezentuję Wam moją pierwszą mini paletkę, a zaraz po niej to, jak kolory prezentują się na moich powiekach. Inne, może trochę lepsze swatche postaram się zrobić za dnia, jak złapię dobre światło. Dziś jestem bez szans. Chociaż z moim talentem fotograficznym, to może lepiej będzie jak poszukacie tych swatchy na innych blogach :) 

A oto i cała mini rodzinka :) 


A tu już konkrety. Ostatecznie wybrałam odcienie:

- GRAIN, czyli dość jasny satynowy beż, bardzo neutralny kolor, ładnie się łączy z różnymi innymi,
- PATINA - karmel, taupe, ciężki do opisania i sfotografowania kolor
- PARADISCO -  w życiu bym się nie spodziewała, że zdecyduję się na ten kolor, ale na powiece, wymieszany z ciemnym brązem, wygląda absolutnie cudownie!
- MYSTERY - kolor gorzkiej czekolady. Pięknie się miesza z jaśniejszymi odcieniami. 


 

Zdjęcie z lampą: 



I na koniec mała sesyjka z powyższym zestawem na oczach :) Wybaczcie mruganie powiekami, ale naprawdę nie jest łatwo zrobić SOBIE wyraźne zdjęcie z zamkniętymi oczami :)) 

I weźcie proszę pod uwagę, że to była sesja na szybko, po całym dniu pracy, kiedy moja twarz nie tryska już świeżością :) 

Mam nadzieję, że w ogóle COŚ będzie widać.



 Po prawej stronie mix Paradisco i Mystery, po lewej Grain, Patina i Mystery.

Poniżej jakoś mocniej zacisnęłam oczy :) 



 Tu może być odrobinę lepiej widać - poniżej Paradisco & Mystery



 A tu Grain, Patina i Mystery :)


Jak dla mnie to idealne kolory na codzień do pracy, ale też z potencjałem - tzn mogę stopniować ich natężenie żeby uzyskać mocniejszy efekt. 
Me likey :) 

Jestem słabym człowiekiem. Ale kocham zakupy. I do końca miesiąca jadę na sucharach (bo to wyżej to nie są wszystkie kupione dziś rzeczy)...

Ach, jeszcze jedno - dowiedziałam się też w sklepie, że od dziś działa polska strona MACa:
www.maccosmetics.pl
Na razie wprawdzie nie ma jeszcze pełnych informacji, ale myślę, że będzie się rozwijać. 


7 komentarzy:

  1. Patinę muszę mieć!
    Powiedz mi proszę czy Mystery jest chłodnym brązem? Nada się do brwi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jak najbardziej nadaje się do ciemnych brwi, chociaż sama go w ten sposób nie używałam :) To jest taki głęboki, matowy, raczej chłodny brąz.

      Usuń
    2. Brzmi jak dokładnie to czego szukam, dzięki!
      Grain chyba też wpadnie w moje łapki - to trio to zdecydowanie moje kolory :-)

      Usuń
    3. Tylko polecam sprawdzenie przed zakupem na własnej skórze (dosłownie), bo tak jak napisałam w poście - ja poszłam z listą konkretnych cieni, które chciałam kupić, a wyszłam z całkiem innym zestawem :) Tamte wyglądały na mnie nie do końca tak, jak sobie to wyobrażałam, a z kolei te były idealne :)
      I w ogóle można tam dostać oczopląsu - wszystkie kolory mi się podobają!

      Usuń
  2. Grain i Patina wygladaja swietnie :) Kolejny powod by byc w W-wie jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Patina jest moim ulubieńcem. Podoba mi się w Twojej palecie Mystery:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mystery świetnie się u mnie sprawdza do robienia kreski na powiece - znacznie lepiej się czuję z takim ciemnym brązem niż z czernią :)
      A Patina to podstawa mojego codziennego makijażu - i muszę powiedzieć, że cudnie współgra z Paradisco (i pięknie ożywiają razem powiekę!).

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...