piątek, 13 lipca 2012

Moje miejsca. Warszawa - Cud nad Wisłą

Wczorajszy wieczór spędziłam nad Wisłą. A konkretniej w Cudzie nad Wisłą

To takie popularne hipsterskie miejsce (bo "klub" to trochę za mocne określenie), ale bez tego pejoratywnego wydźwięku, tzn jeszcze nie zmanierowane i "przelansowane", jak to określa moja koleżanka z pracy, tylko nadal po prostu wyluzowane i bez zadęcia, z cudownym widokiem na rzekę, mini plażą, leżakami i sceną, na której odbywają się bardzo fajne koncerty.


Rozkładając się na budowlanych paletach, które pełnią funkcję siedzisk, czy też chroniąc przed wieczornym chłodem pod zielonym kocem i sącząc wino wsłuchując się w przepływającą Wisłę (lub rozbrzmiewającą ze sceny muzykę), możemy przez chwilę poczuć się jak na wakacjach, nie ruszając się z centrum stolicy :) 



Cud mieści się przy wybrzeżu Kościuszkowskim, na wysokości BUWu oraz Centrum Kopernika. Oprócz osób, które przychodzą tam, bo lubią, pojawia się również sporo mniej lub bardziej przypadkowych spacerowiczów, rowerzystów, czy po prostu wszystkich tych, którzy będąc w pobliżu, wpadli na drinka/wino/kawę.



Bezpretensjonalny klimat rodem z nadmorskiego kąpieliska z lat 70. sprawia, że miejsce to jest modne i popularne zwłaszcza wśród młodzieży, która szybko podchwytuje takie nietypowe lokalizacje :) 


 Jeśli tylko nie pada deszcz, możemy kontemplować taki oto widok na rzekę przy kieliszku (lub całej butelce) wina :)



Więcej szczegółów (w tym rozpiskę koncertów) znajdziecie na stronie Cudu (o TU). Ja powiem tylko tyle, że "kupiłam" to miejsce od razu i na pewno jeszcze nie raz tam wrócę. W dodatku mają smaczne wina :)



13 komentarzy:

  1. słyszałam już mnóstwo razy o Cudzie nad Wisłą, ale jeszcze nie miałam okazji tam być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto, chociaż z pewnością nie jest to miejsce dla każdego :) To znaczy na pewno nie przypadnie do gustu tym, którzy lubią nowoczesne i eleganckie knajpki, bo tego tam nie ma :) Za to jest klimat, więc polecam :)

      Usuń
  2. cuda pokazujesz! następne spotkanie nad Wisłą! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. znam i bywam :) choć marny ze mnie hipster :) może kiedyś się spotkany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mnie też taki hipster jak z koziej d... trąba (no, od biedy, moje rejbeny się łapią, ale cała reszta chyba już nie bardzo), co mi absolutnie nie przeszkadza w lubieniu tego miejsca :)

      Usuń
    2. no właśnie, mi też nie przeszkadza cała ta hipsterska otoczka, bo miejsce jest sympatyczne ;) ojej to takie nie-hipsterskie określenie ;))))))

      Usuń
    3. Swoją drogą ciekawe, jaki jest hipsterski odpowiednik słowa "sympatyczne" :D

      Usuń
  4. Mimo tego, że nie jestem z Warszawy, rzadko w niej bywam, a nawet za nią nie przepadam, to wyjątkowo często ostatnio słyszę o tym miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie moje okolicę, ale kiedyś wpadnę z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się bardzo ciekawie, nigdy mnie tam nie było, ale kto wiem może w najbliższej przyszlości się wybiore.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spojrzeć na rozpiskę koncertów, zwłaszcza jeśli lubisz nie do końca "mainstreamową" muzykę - ja trafiłam na koncert Adre'N'Alin, który był rewelacyjny i teraz łażę po sieci i szukam ich kawałków :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...