Nadeszła ta szczęśliwa i dłuuuugo wyczekiwana przeze mnie chwila :)
Dziś ok. 16:05 oficjalnie rozpoczęłam urlop, zostawiając za sobą wszelkie służbowe troski i stresy na pełne dwa tygodnie (przynajmniej teoretycznie je zostawiając za sobą, bo podejrzewam, że przez pierwsze kilka dni będę zagryzała paznokcie, czy wszystko jest ok i czy moje wychuchane projekty nie przeniosły się w niebyt, korzystając z mojej nieobecności...)
Wieczorem wyruszam do Krakowa na dwa dni, a potem hejże ho jazda na wioskę (czyli działkę), gdzie znowu najbardziej zadowolona będzie pewnie Koka (jak już przeżyje znienawidzoną podróż) :)
Być może w międzyczasie coś naskrobię, jeśli uda mi się dopaść komputer i
wolną chwilę, a jeśli nie, to do zobaczenia wkrótce :)
udanego urlopu! :)
OdpowiedzUsuńZ opóźnieniem, ale bardzo dziękuję :)
Usuńrównież życzę udanego urlopu! :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńmiłego wypoczynku Kochana :*
OdpowiedzUsuńJa urlopuję już tydzień, jeszcze ponad dwa przede mną (uroki bycia nauczycielką w przedszkolu:)) , w piątek wyjeżdżam w góry i do Pragi :)
Och, zazdroszczę takiego długiego urlopu! I cudownego wyjazdu (no, może gór troszkę mniej, bo wolę morze) - zwłaszcza tej Pragi :)
UsuńUdanego urlopu :)
OdpowiedzUsuń:)) tak się cieszę, że w ogóle mam urlop, że na pewno będzie udany :)
Usuńbieżesz kokę ze sobą?? weź i fifka ;) udanego! :*
OdpowiedzUsuńDo Krakowa pojechałam bez Koki, która jak się okazało, była z tego faktu bardzo niezadowolona :) Ale na działkę jedziemy razem :)
UsuńNa drugim zdjęciu bardzo ładnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) prawie zrobiłam "fejsbukowy dziubek" :D
Usuń