Zresztą większość z moich niedziel tym się charakteryzuje - tego dnia nie lubię spędzać w biegu, ani zmuszać się do robienia czegoś, na co nie mam ochoty. To taki mój dzień celebracji - wtedy delektuję się zarówno tym, co jem, piję, ale także nielicznymi aktywnościami, na które się decyduję, To MÓJ dzień :)
A oto, w kilku odsłonach, jak to dziś wyglądało:
Aktualnie "na tapecie" są Haagen Dazs o smaku czekoladowym z pralinami i karmelem - fajny smak, w którym słodycz czekolady jest złagodzona leciutko słonym (sic!) posmakiem pralinek :) Uwielbiam lody tej firmy, natomiast nie ukrywam, że ich cena jest powalająca, dlatego jadam je tylko od czasu do czasu i z reguły za każdym razem testuję nowy smak (teraz kusi mnie Strawberry Cheesecake).
2. Przy kawie świetnie nadrabia się zaległości blogowe :)
3. A na zakończenie weekendu relaksująca kąpiel...
...do której wrzuciłam pachnącą kulę (a właściwie jej ćwiartkę), kupioną jakiś czas temu chyba w Rossmanie:
Dziś testowałam kulę o zapachu Milk&Honey - fajna jest :)
Do tego świeczki, muzyka w tle i totalny błogostan osiągnięty.
A potem film.Przy okazji może napiszę o nim więcej. Na razie mogę powiedzieć, że to niegłupia komedia, w sam raz na niedzielny wieczór :) Jeśli ktoś widział "Dwa dni w Paryżu", wie o czym mówię :)
Miłej końcówki weekendu!
leniwa niedziela :) ja spędzam swoje niedziele w zbliżony (czytaj leniwy) sposób ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie takie weekendowe lenistwo to najlepszy sposób na naładowanie baterii na nadchodzący tydzień :)
Usuńja podobnie, zmusiłam się jednak do wyprawy do ikei po drugi komplet naczyń w kolorze czarnym na nasze m3 ,ktore odbieramy za rok :P hehehe
OdpowiedzUsuńtez chcialam sie rozlozyc w wannie, ale nie mam zadnej kuli o ja nieszczesliwaaaaaaa
chce do Organiqueeeee :(
Ha - ja właśnie zazwyczaj robię zapasy gadżetów kąpielowych na czarną godzinę - co prawda czasem stukam się w głowę w sklepie - po co kupuję kule do kąpieli latem, skoro w wannie leżę głównie jesienią i zimą, ale jak widać na załączonym obrazku - zdarza się i latem :)
UsuńA zakupy do nieistniejącego jeszcze mieszkania też przerabiałam :)
Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMoje dziecię zwaliło mnie z łóżka przed siódmą :(
Moje nie-dziecię (czyli kocię) również zazwyczaj nie daje mi za długo pospać, bo domaga się jedzenia i uwagi i w ogóle nie interesuje jej to, że pańcia właśnie przewracała się na drugi bok :))
Usuńmoje mnie budzi co godzinę, chcicę ma jakąś czy co?? ;)
UsuńO jezu, czyli moja nie jest taka zła :) chociaż zdarza jej się miauknąć o 3 w nocy z taką rozpaczą w głosie, że w sumie dziwne, że sąsiedzi jeszcze nigdy nie wezwali Ligi Ochrony Zwierząt :))
Usuńwpadam na lody, kawę i na gorącą kąpiel. film też chętnie obejrzę, dwa dni w paryżu zaliczyłam ;)
OdpowiedzUsuńNa kawę, lody i film zapraszam, ale nie jestem pewna, czy zmieściłabyś się w wannie :D Jak widać na zdjęciu, są tam już moje stopy (i dołączona do nich reszta mnie) :)
Usuńto przesuń się trochę ;)
UsuńZrobię Ci miejsce na stopy :PP
UsuńRelaks pełną parą, tylko pozazdrościć,bo moja niedziela była wyjątkowo busy ;)
OdpowiedzUsuńZdarzają się i zabiegane niedziele, ale wtedy też staram się uszczknąć chociaż godzinkę na takie totalne nicnierobienie :)
Usuńale przyjemny dzień :) lubię lody z ciasteczkami oreo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny :) Tych z ciasteczkami jeszcze nie jadłam, bo jakoś nie jestem wielką fanką Oreo. Ale ogólnie smaków mają sporo i to takich różnych fajnych, więc jest w czym wybierać :)
Usuńwspaniała niedziela najbardziej podoba mi się zakończenie dnia relaksująca kąpiel z muzyką i świecami lepiej być nie może ;)
OdpowiedzUsuńTeż to uwielbiam :) Wanna w mojej łazience to podstawa i stety czy też niestety nie wyobrażam sobie bez niej życia :)
Usuńah żałuję że nie mam wanny.
OdpowiedzUsuń