środa, 4 lipca 2012

Co jeść latem w pracy, czyli moja wariacja na temat tabouleh

Było kosmetycznie, teraz będzie kulinarnie :) 

Jest lato, są upały, ale jeść trzeba, choć chce się średnio. 

Tam, gdzie pracuję, jest wprawdzie bistro i to z całkiem niezłym wyborem dań, ale powiem szczerze, że za bardzo lubię swój żołądek żeby codziennie fundować mu taką "randkę w ciemno". Raz na jakiś czas mogę coś przekąsić na szybko, zwłaszcza kiedy poprzedniego dnia dopadł mnie leń i nie chciało mi się nic przygotować. Na ogół jednak wolę zabrać swój lunch ze sobą - wtedy mam pewność, że to, co jem, to paliwo, które pozwoli mi sprawnie funkcjonować, a nie wspomagacze z bliżej nieokreśloną listą składników...

Nie raz wspominałam, że jestem z natury leniem, dlatego też moje przepisy rzadko kiedy bywają skomplikowane i praco - i czaso-chłonne :) 

Podobnie rzecz ma się z sałatką, którą pokażę Wam dzisiaj.  Na pewno nie wymaga ona dużego nakładu pracy, a jest pyszna i można ją spokojnie zabrać w pojemniczku do pracy, żeby delektować się nią następnego dnia wzbudzając zazdrość współpracowników :) 

Jeśli ktoś chciałby wiedzieć jak wygląda przepis na oryginalne arabskie tabouleh, to zapraszam do googlania. To, co pokazuję poniżej, to MOJA wariacja na ten temat :)

Zaczynamy - będzie dużo zdjęć i raczej mało opisów, bo nie bardzo jest co opisywać :))

Do przygotowania sałatki użyłam:

1. Mieszanki razowego kus kus oraz kaszy bulgur (może być oczywiście albo jedna, albo druga, albo zwykły kus kus, albo nie wiem, co jeszcze sobie wymyślicie :))

2. Awokado sztuk jeden. Najlepiej, gdyby było dojrzałe, moje jest średnio, ale lepszego nie znalazłam.


3. Średniej wielkości ogórka. 


4. Dwóch pomidorów malinowych (mogą być oczywiście zwykłe, a ilość dowolna), ja zawsze je parzę i ściągam skórkę, bo niestety muszę.


A teraz CO i JAK :)

Oba rodzaje kasz wsypałam do oddzielnych misek (bo jednak trochę inaczej pęcznieją) i zalałam wrzątkiem (kus kus mniej - wystarczy tak, żeby wody było ok. 0,5 cm więcej niż kaszy, bulgur potrzebuje jej trochę więcej) i przykryłam. 




W międzyczasie do miski wrzuciłam pokrojonego w kostkę: 

ogórka 



pomidory




dodałam przyprawy, czyli: czosnek niedźwiedzi, sól, pieprz i mieszankę ziół




Oliwa będzie pod koniec :) ważne, żeby była z oliwek i dobrej jakości.  Moja jest grecka.




przyprawy siup


 


Dodałam kus kus i awokado, potem szybko wszystko obficie skropiłam świeżym sokiem z cytryny (trzeba o tym pamiętać, inaczej nasze awokado sczernieje i będzie wyglądało nieapetycznie)





Dorzuciłam bulgur, który zdążył napęcznieć (chociaż jeszcze nie tak, jakbym chciała) i polałam go oliwą z oliwek (nie za dużo, jakieś 2 - 3 łyżki)




 I na koniec najfajniejszy składnik, czyli świeże zioła prosto z mojego balkonowego ogródka :) mięta, pietruszka, dwa rodzaje bazylii i nie pamiętam co jeszcze :) w każdym razie tu jest pełna dowolność - wrzucacie, to co lubicie.




Zioła oczywiście wcześniej posiekałam. 




I już. 


Tak wygląda moje autorskie tabouleh :) 




Sałatkę najlepiej po wymieszaniu schłodzić w lodówce - może tam sobie siedzieć całą noc, wtedy wszystkie smaki się "przegryzą" i będzie najsmaczniejsza :) 


Taka micha to moja obiadowa porcja na dwa dni (z dokładką!)




Smacznego! 

21 komentarzy:

  1. ale pyszne :) składniki idealne :) tak jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) a najfajniejsze jest to, że składniki można dowolnie zmieniać, ja czasem (ale to raczej jesienią) dodaję cukinię, czasem suszone pomidory, oliwki i generalnie to, na co aktualnie mam chęć :)

      Usuń
  2. yummie :) ale wspaniale wyglada;) jutro spiszę przepis i na pewno zrobię to cudo :) Aż się jeść zachciało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smacznego :) a co do przepisu, to jak widać, większość jest "według uznania", bo i składniki można sobie dowolnie modyfikować i przyprawy też :)

      ja jutro będę się tym zajadać w pracy :)

      Usuń
  3. Wygląda dobrze, i jest zdrowa :) Z chęcią wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) jest zdrowa, ale co najważniejsze - smaczna :)

      Usuń
  4. Pysznie ! pożerłabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że smakuje tak samo - właśnie skończyłam dzisiejszą porcję i aż miałam ochotę wylizać pojemniczek :))

      Świeże zioła dają świetny posmak :)

      Usuń
    2. hehe, Kochana, jak dodać Twojego bloga do obserwowanych?? nie widzie opcji google ;/

      Usuń
    3. Dobre pytanie w sumie :) nie mam pojęcia co mam z tym zrobić, idę kombinować w ustawieniach :))

      Usuń
    4. Niestety jestem kompletnym beztalenciem jeśli chodzi o sprawy techniczne i chyba mnie to przerosło - pojęcia nie mam jak dodać opcję "obserwuj" :(

      Ja to robię "naokoło", tzn dodaję sobie blogi przez ustawienia - ręcznie wrzucam adresy...

      Usuń
    5. to ja z kolei nie wiem jak to się robi ;)
      poszukaj podpowiedzi tu może: http://support.google.com/blogger/bin/answer.py?hl=pl&answer=112498

      Usuń
    6. Zobacz teraz, powinna się pojawić lista (no dobra, mini lista :)) obserwatorów po prawej i chyba opcja dołączenia...

      Jeśli się nie uda, to znaczy, że pewnie już na zawsze lista ta będzie się składała z tych czterech upartych osób, którym nie wiem, jak się udało dodać mnie do obserwowanych :D

      Usuń
    7. jestem piąta! :D teraz na pewno więc ludków tu zawita i kliknie w obserwuj :)

      Usuń
    8. gratuluję - piątka to bardzo ładna cyfra :)) i już się boję tych dzikich tłumów :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, nie wiem wprawdzie co by na ten temat powiedział ten, kto wymyślił oryginalne tabouleh, ale kto by tam go pytał :))

      Usuń
  7. o mamusiu, jak to pysznie wygląda! głodna się zrobiłam i to mocno.. może się wody napiję i się zapcham :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, Ty mi dałaś MAC'iem po oczach, to ja się przynajmniej zrewanżowałam sałatką :PP

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...