sobota, 7 kwietnia 2012

wieczorową porą...

Prawie świąteczny wieczór, mieszkanie posprzątane, ciasteczka na jutro upieczone, pora na wieczorny relaks :)
W kubku jedna z najpyszniejszych herbat, jakie piłam (a mam prawdziwego fioła na punkcie tego napoju i całą szafkę przeróżnych smaków) - ta jest na wyjątkowe okazje, obłędnie pachnie (i smakuje!) różą...



A do herbaty - lektura - w tym odkryty przeze mnie niedawno bardzo interesujący magazyn "Coaching" (właściwie powinnam się raczej go wystrzegać, bo pełno w nim inspirujących tytułów, co dla takiego książkowego maniaka jak ja jest niebezpieczne) oraz książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, a mianowicie "Smak szczęścia" Agnieszki Maciąg - bardzo, bardzo polecam wszystkim, którzy tak jak ja chcieliby zdrowiej, mądrzej i świadomiej żyć - pełno w niej pozytywnej energii i dobrych rad, bez jednoczesnego wymądrzania się.

 

3 komentarze:

  1. Ojej. Też uwielbiam herbaty i mam całą szafkę nimi wypełnioną :) Napisz coś o swoich ulubieńcach :) Własnie przypomniałaś mi o tej ksiązce. Zawsze zapominam jej się przyjrzeć jak jestem w księgarni, a pewnie warto byłoby ją kupić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu jest specjalny post herbaciany :) http://dziewczynazkotem.blogspot.com/2012/05/tea-time.html

    A książka naprawdę mądra (i jej autorka także), z tym, że uprzedzam - jedzeniowo Agnieszka Maciąg skupia się na diecie rozdzielnej, ale ogólnie sporo tam rozsądnych porad życiowych. Mnie się podobała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...