niedziela, 1 kwietnia 2012

1,2,3

Zaklinam wiosnę, żeby wróciła jak najszybciej. Jeśli nie dla mnie, to chociaż dla biednej lawendy, która po tygodniowym pobycie na balkonie, obecnie chyba jest w szoku termicznym.

Wczoraj wieczorem, starając się być przyzwoitą ziemianką, przesiedziałam godzinę przy świecach. Było uroczo i nastrojowo, dopóki omal nie oblałam się wrzątkiem, próbując zalać herbatę po ciemku.


Dzień dobry. To ja i moje niedzielne śniadanie. Jeszcze tu wrócę. Niebawem.

Aha, i postaram się, aby ten blog nie był primaaprilisowym żartem :)

update: ja może i jestem poważna, ale blogger najwyraźniej nie, skoro uważa, że nadal mamy sobotni wieczór :)

2 komentarze:

  1. Mniam :-)
    Te kanapki. Mniam :-)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimi, dziękuję za odwiedziny i komentarz :) i wierz mi, że cały wieczór uśmiecham się sama do siebie na myśl o albumie :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...