W planach mam bardzo spokojny wieczór, z książką, muzyką w tle, ulubioną herbatą w nowym kubku, otulona zapachem świeczki (Country Lemonade by YC) i nowych produktów do ciała z The Body Shop.
Znacie Julię Marcell? Bo jeśli nie, to polecam, zwłaszcza że to nasz rodzimy talent :)
Uwielbiam ten teledysk:
A tu niesamowicie różano-waniliowa herbata Dilmah (choć przyznam się, że ja nie wyczuwam w niej tej wanilii) w komplecie z moim urodzinowym kubkiem ze Starbucksa - uwielbiam je, bo mają idealną dla mnie pojemność i ciekawe wzory :)
A tu żel pod prysznic z nowej serii TBS "Earth Lovers" - mój obłędnie pachnie arbuzem i eukaliptusem, oraz małe masełko do ciała o zapachu czerwonego grapefruita - to jedno z nielicznych masełek, które sprawdzają się u mnie w cieplejsze dni - zapach jest fajnie orzeźwiający.
- Cytrynę z tymiankiem,
- Gruszkę z trawą cytrynową,
- Morelę z bazylią,
- Ogórek z miętą,
- Figę z rozmarynem
oraz
- Naturalny, bezzapachowy
Sama dłuższą chwilę stałam i wąchałam, zanim zdecydowałam się na któryś. Wszystkie mają pojemność 250 ml i kosztują bodajże 22 zł. W składzie nie mają parabenów ani innych świństw, a ich opakowanie jest przyjazne dla środowiska :)
a ja właśnie wyczuwam wanilię ;) nowy kubek :) ciekawa jestem czy ten żel pod prysznic będzie wysuszał skórę. daj znać :)
OdpowiedzUsuńKurczę, po przemyśleniu to właściwie już sama nie wiem, czy wyczuwam, czy nie - tzn róża w tym zestawieniu jest dla mnie najmocniejsza, ale potem faktycznie dochodzi taki inny posmak i to może jest właśnie ta wanilia :)
UsuńŻelu użyłam jak dotąd raz i na razie zachwyca mnie zapach, zobaczymy jak będzie z tym wysuszaniem :)
a kubki dostałam dwa - jeden do pracy, drugi do domu, żebym nie musiała ich targać w tę i z powrotem :)
zapach country lemoniade jest boski:)
OdpowiedzUsuńZele z TBS kocham :) A maslo grejpfrutowe jest moim ulubionym :) tak samo jak scrub z tej serii:)))
tak, jeśli chodzi o nuty zapachowe, to chyba idziemy w podobnym kierunku :)
Usuńchyba dojrzewam do zakupu którejś z cytrusowych świeczek YC, nie wiem, czy to będzie ta konkretna, ale myślę, że coś z cytryną na pewno :) natomiast ciekawostka - nie wiem jak to jest możliwe, ale chyba jestem uczulona na lawendę z cytryną - jak ostatnio zapaliłam wosk i potem nieopatrznie dotknęłam ręką skóry, to po kilku minutach dostałam takiej wysypki, że pół dnia się z nią męczyłam! i teraz mam awersję do tego zapachu :(
O kurcze...aż dziwnie...
UsuńWspomnialas o lawendzie z cytryną : Uwielbiam :)
a zapachy cytrusowe sa grozne, bo zle zrobione moga wydawac sie mocno toaletowe :)
Ale faktycznie, zapachowo idziemy w podobnym kierunku:)Zresztą Clinique'owo też :)
Śmieszne to jest, jak czasem się z kimś "zgrywamy" idealnie właśnie zapachowo, czy stylowo :) A z Tobą chyba faktycznie mam podobne upodobania "nosowe" :)
UsuńJaką książkę Tess czytasz ? Pokochałam autorkę od pierwszego przeczytania, właśnie czytam " Skalpel " - ciężko się oderwać, ale nocą ogarnia mnie strach :P
OdpowiedzUsuńCzytam "Ogród kości", to moje pierwsze doświadczenie z tą autorką i powiem szczerze, że na razie średnio udane. Ale może zaczęłam od kiepskiej książki, dam jej jeszcze jedną szansę z jakimś innym tytułem, bo tej mam już trochę dosyć - takie nie wiadomo co - niby nawiązanie do zbrodni Kuby Rozpruwacza, z przeplatającym się wątkiem historycznym i współczesnym, ale jakieś to wydumane i bez lekkości.
UsuńMoże któryś z jej słynnych thrillerów medycznych bardziej mi się spodoba :)
A czytałaś wcześniej "Chirurga"? Bo to chyba pierwsza część z tej serii?
Kochana dzięki Twojemu poleceniu kupiłam Biodermę cena wysoka bo ponad 50zł ale warta swojej ceny lepsza od La roche!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) Ja, po skończeniu Biodermy, planuję wypróbować filtr Nuxe, zobaczymy jak on się będzie sprawował :)
Usuń