piątek, 14 września 2012

Tk Maxx raz jeszcze, tym razem domowo.

Przyznam się, że mam do tego sklepu ambiwalentny stosunek - kiedy mam dużo czasu i nie szukam niczego konkretnego, to nawet nie przeszkadza mi wszechobecny bałagan i chaos rodem z trochę bardziej ekskluzywnego lumpeksu. Nie za bardzo lubię kupować tam ubrania, z dodatkami jest lepiej, ale  zdecydowanie najbardziej lubię ich dział domowy - tam mogę buszować bez bólu :) 
Wczoraj, tak jak się chwaliłam, udało mi się znaleźć w Tk Maxxie idealny portfel, do którego dorzuciłam jeszcze dwa gadżety. Okazały się one na tyle trafione, że dziś wróciłam po kolejne :) 

Nie jest tego dużo, więc będzie dość szybko. 

1. Wiklinowe koszyczki wyściełane materiałem, do łazienki (chociaż w zbliżonym stylu, tylko większe i z rączkami, mam też w sypialni - jeden służy mi jako podręczny / przyłóżkowy gazetnik, a w drugim trzymam ładowarkę do telefonu, aparat i różnego rodzaju kable :))


Jestem fanką koszyków.  W łazience mam ich sporo, wszystkie w podobnym stylu (choć nie z jednego sklepu) - trzymam w nich niemal wszystko, począwszy od kosmetyków, przez płatki do demakijażu, biżuterię, broszki, aż po akcesoria, które nie są aż tak atrakcyjne, żeby się plątały na widoku (np maszynka do wosku :)). Te powyżej kosztowały 19 zł (jeden oczywiście), z tej samem serii były jeszcze większe i przyznam się, że też się nad nimi zastanawiałam, ale stwierdziłam, że na razie moja koszykomania została zaspokojona. 


2. Podwójny przezroczysty pojemniczek (a właściwie dwa, połączone ze sobą) na łazienkowe przybory - ta większa część jest niby na waciki, ale moje mają swój oddzielny koszyczek, więc w tym wylądowały moje spinki do włosów. W drugiej, węższej części natomiast, zamieszkały patyczki do poprawiania makijażu - w ten sposób zawsze będą pod ręką :) Komplet kosztował 49 zł.






3. Z tej samej serii wczoraj kupiłam stojaczek na szminki (i w moim przypadku, pędzelki). Nie jestem jakoś specjalnie szminkową dziewczyną, więc pojemnik na 6 sztuk (+ chyba tyle samo wąskich otworków na środku, w których idealnie mieszczą się wąskie pędzle) w zupełności mi wystarczy, a dzięki temu uniknę szukania tych kilku szminek po wszystkich kątach tuż przed wyjściem. Kosztował chyba około 20 zł, z tego co pamiętam.


I na koniec mały bonus. I wczoraj, i dzisiaj oglądałam namiętnie na dziale kosmetycznym produkty do włosów firmy Tigi. Jednak po średnich opiniach w internecie, nie skusiłam się na żaden z nich (zwłaszcza, że pojemność odżywki do loków, która mnie najbardziej kusiła, to 750 ml, czyli mnóstwo, a jeśli nie przypadła by mi do gustu, to potem miałabym problem, o wyrzutach sumienia nie wspominając...). 

Tak więc zamiast czegoś do włosów, kupiłam mydło do rąk w płynie o zapachu waniliowo-dyniowym :) 
Zapach jest idealny na jesień i ma piękne opakowanie! Skład średni, bo ma SLSy, ale nie mogłam się oprzeć :) Kosztowało jakieś 16 zł. 


22 komentarze:

  1. uwielbiam koszyczki :) mam ich mnóstwo ;) z bardzo dobrego materiału są wykonane te pojemniki, na pewno będą Ci długo służyły :) a mydła, tak...mają tam w pięknych opakowaniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle lubię pudła, pudełeczka i wszelakie pojemniki - zresztą dzisiaj też się zastanawiałam czy nie przytargać do domu jeszcze takiego stylizowanego na pudło na kapelusze - bardzo mi się podobało :)

      Usuń
  2. Ja również lubię koszyki ( miłością zaraziła mnie Anthea Turner),są praktyczne i ładnie wyglądają. Ten stojaczek na szminki jest fantastyczny. Super zakupy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, koszyki są szalenie praktyczne, zwłaszcza jak ktoś, tak jak ja, ma tendencje do tworzenia wokół siebie bardzo malowniczego chaosu :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. :) ja lubię ich dział z akcesoriami do domu, zawsze muszę się bardzo pilnować, żeby nie wyjść objuczona jak osiołek, bo jednak nie mam w mieszkaniu aż tyle miejsca :))

      Usuń
  4. Zaciekawił mnie ten stojak na szminki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten mój był najmniejszy, były też takie podłużne, na 12 szminek, bardzo fajne, tylko ja aktualnie raczej nie potrzebuję aż tyle miejsca :)

      Usuń
  5. ja tez jestem wielka fanka koszykow, pudeleczek itp:) napad na tk maxxa robie jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję trochę, że nie kupiłam takiej opaski wypełnionej jakimiś ziołami i czymś jeszcze na oczy - można ją podgrzewać w mikrofali, albo chwilę mrozić - działa podobno p.migrenowo i relaksująco. A była tylko jedna, więc pewnie już jej nie będzie :(

      Usuń
  6. Dziękuję za prezentację :)

    Lubię szwędać się po Tk Maxxie, ciuchy zbytnio mnie nie interesują ale wiele rzeczy kupiłam do domu, kuchni, ogrodu :) Lubię też poszperać w kosmetykach, zdarzają się ciekawe rzeczy. Przepadam przy stojakach z mydłami w kostce/płynie. Bajka!
    Koszyki to ogólnie świetna sprawa, ale z racji użytkowej czyt, kurz :P trzymam je w garderobie. Łazienki są małe i brakuje mi w nich pewnej przestrzeni więc postawiłam na zamykane słupki z szufladami.

    Stojak na szminki jest pierwsza klasa! Ogromnie mi się podoba :)

    Odnośnie Tigi, przerobiłam prawie ich cały asortyment i jest tylko jedyny produkt do którego namiętnie wracam lotion Superstar, robiłam też jego recenzję u siebie. Jeżeli jesteś ciekawa to zachęcam do lektury w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja jakoś urządzając swoją łazienkę cztery lata temu, nie przewidziałam dość gwałtownego "rozrostu" ilości posiadanych przeze mnie kosmetyków i wszelakich gadżetów (chociaż teraz z kolei mam fazę na zużywanie i ograniczanie liczby tego, co się przewala przez moje mieszkanie), tak więc koszyki wydają się obecnie najprostszym rozwiązaniem :)

      A z tym stojakiem to było dość zabawnie - wszystkim się bardzo podoba, a ja chodziłam wokół niego jak pies koło jeża :) dwa razy go brałam i dwa razy odkładałam, a za mną chodziła jakaś pani, która ewidentnie miała na niego chrapkę (z tego rodzaju był tylko ten jeden). No i pewnie w momencie, w którym już odetchnęła z ulgą i po niego szła, ja pomruczałam sobie pod nosem "ech, a co mi tam" i ostatecznie go zgarnęłam :) tak więc dobrze, że przynajmniej prezentuje się przyzwoicie :)

      Idę szukać recenzji Tigi :)

      Usuń
  7. odnosnie TIGI ja bardzo lubie wersje niebieska- nawilzajaca:) szampon superstar mialam tez i fajny byl ok,ale z serii niebieskiej lepszy:) odzywka jest swietna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak mi się kojarzyło, że chyba u Ciebie coś czytałam o Tigi :)
      A w TkM nie było pełnej oferty - znalazłam komplet dla brunetek (ale tak go dziewczyny zjechały na wizażu, że dobrze, że się nie skusiłam!), jakieś rzezy, które mnie w ogóle nie interesowały i tę odżywkę do włosów kręconych - nad nią głównie tak dumałam...
      Jak znajdę wersję nawilżającą, to może się skuszę, bo niestety loki mają to do siebie, że są z natury suche, więc nawilżanie to podstawa :)

      Usuń
    2. Oczywiście RZECZY, a nie żadne rzezy (sama się zastanawiałam przez chwilę, co miałam na myśli) :))

      Usuń
  8. Lubię kosmetyki i gadżety z TkMax :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mydła w płynie chyba zawsze mają SLS. Dlatego ja kupuję ostatnio tylko te w kostkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, ale przyznam się bez bicia, że czasem (tak jak w tym przypadku), tak urzeka mnie zapach, że mam gdzieś wszystkie SLSy i inne świństwa...Teraz za każdym razem kiedy myję ręce, uśmiecham się do siebie, tak mi pięknie pachnie halloweenowo :) A do mydeł w kostkach jakoś nie mogę się przekonać - tzn uwielbiam je, ale jako formę ozdoby łazienki, nie używam.

      Usuń
  10. Tez kocham zakupy do domku. Ostatnio tez szslalam w Tk..masz ochote zobaczyc co to zapraszam na bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod względem akcesoriów do domu, ten sklep jest moim zdaniem niezastąpiony - ostatnio udało mi się upolować tam świetny koc, dokładnie taki, o jakim marzyłam mniej więcej od roku! I zawsze ślinię się do przeróżnych gadżetów - potrafię spędzić w dziale domowym dwie godziny, łażąc w tę i z powrotem :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...