W tygodniu niestety wybiegam z domu bez niczego (mówię oczywiście o jedzeniu :)) Wiele razy próbowałam to zmienić, ale po prostu mój organizm źle znosi jedzenie na szybko, w biegu, dlatego uznałam, że mimo tego, co twierdzą wszyscy specjaliści od zdrowego żywienia, dla mnie zdrowiej będzie zjeść śniadanie na spokojnie, od razu po przyjściu do pracy, kiedy już odrobinę zdążę po drodze zgłodnieć, zamiast napychać się na siłę przed wyjściem.
Bardzo lubię natomiast celebrować weekendowe śniadania i często jadam je w łóżku (wiem, wiem, fuj i w ogóle).
Najczęściej kuszę się na duży kubas zbożowej kawy lub herbaty Rooibos (którą piję z mlekiem) - tu jeden z moich ulubionych kubków, na przesłodkiej podkładce z bizonem, którą mój szef przywiózł z podróży po Stanach :)
A poniżej moje dwa absolutnie ulubione zestawy śniadaniowe:
zestaw pierwszy - klasyka, czyli jajecznica...
oraz troszkę mniej klasyczne zestawienie, które urzekło mnie od pierwszego kęsa, czyli masło orzechowe + banan! To połączenie daje nam zastrzyk energii na dobre kilka godzin i jeśli ktoś jada śniadania w tygodniu, to naprawdę polecam, bo takie kanapki świetnie się sprawdzają kiedy przed nami długi i męczący dzień!
A Wy jadacie śniadania? Macie jakieś stałe zestawy czy wymyślacie je spontanicznie? Kiedyś trafiłam na fajny blog, na którym były wyłącznie pomysły na śniadania, ale niestety gdzieś mi przepadł, a szkoda...
A już wkrótce szykujcie się na kolejny wpis kulinarny, z jesienną dynią w tle :) Miłej niedzieli!
Właśnie skończyłam kanapkę z masłem orzechowym i bananem:)Pycha! I mam energię żeby poćwiczyć.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię owsiankę,zalewam wrzątkiem, dodaje orzechy i rodzynki, syci na długo.
Pozdrawiam:)
Ja jakoś nie mogę się przekonać do owsianki, ale niedawno widziałam fajny przepis na owsiankę z lodówki czy jakoś tak - muszę go odszukać i spróbować.
UsuńA masło orzechowe i banan to duet idealny :) Ostatnio kupiłam sobie masło migdałowe, ciekawa jestem czy mi będzie tak samo smakowało :)
Pozdrawiam!
Muszę koniecznie spróbować masła orzechowego i banana.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam - super smaczne i jak się raz spróbuje, to jest duża szansa, że będzie się wracać do tego zestawienia :)
UsuńJajecznica w niedzielę musi być! :)
OdpowiedzUsuńU mnie akurat była w sobotę, ale generalnie w większość weekendów też zwykle bywa :)
Usuńpolecam kanapki z białym serem zielonym ogórkiem i miodem
OdpowiedzUsuńNo, to dopiero nieortodoksyjne połączenie - ogórek i miód :))
UsuńDo tej pory znałam mix biały ser + ogórek LUB biały ser + miód, ale żeby wszystko razem... Muszę przetestować, chociaż na razie moje kubki smakowe zrobiły wielkie oczy :)
A to może ten blog? http://ciekawesniadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować kanapek z masłem orzechowym i bananem, brzmi ciekawie. Ja od wielu miesięcy niezmiennie (z urlopową przerwą) - kawa i owsianka, kocham owsiankę!
Chyba nie ten, ale dziękuję - ten też świetny (tylko szkoda, że bez aktualizacji, ale za to ma dłuuuugie archiwum :)) Tamten nie był chyba wegański i były na nim wyłącznie pomysły na śniadania...
UsuńKurcze, muszę pokombinować z tą owsianką, może się do niej przekonam :)
Masło orzechowe z bananem! Muszę to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo pyszne :)
UsuńAle śmiesznie nakładasz masło na kanapki :D ja lubię obie wersje :) albo jeszcze masło orzechowe z jakimś kwaśnym dżemem, np. wiśniowym.
OdpowiedzUsuńHehe, to nie tak, że taki był plan, tylko zapomniałam go wcześniej wyjąć z lodówki i to była jedyna opcja :D
UsuńO, właśnie - masło orzechowe i dżem to też może być fajna opcja - mam dżem z pigwy, powinien się nadać :)
może to ten blog?
OdpowiedzUsuńhttp://codziszjemnasniadanie.tumblr.com/
;)
Jejku, chyba to ten! Dziękuję Ci bardzo :) Mam nadzieję, że już go więcej nie zgubię :)
Usuńnie ma sprawy ;)
UsuńMuszę mu się przyjrzeć bo widzę, że jest sporo ciekawostek.
UsuńBardzo polecam, świetny jest!
UsuńMam tak samo jak Ty :) Celebruję weekendowe śniadanka w ten sposób, że razem z mężem rozkładamy zawartośc lodówki na półmiski. Siadamy do stołu i bez pośpiechu czasem i godzinę siedzimy przy śniadanku :) Lubię tosty na słodko z weekendową kawką :) ahhh dużo kombinacji :) Dziś jadłam bułeczki z łososiem, zagryzałam pomidorkami kotajlowymi:)
OdpowiedzUsuńBułeczki z łososiem zagryzane pomidorkami koktajlowymi brzmią pysznie :)
UsuńTak, weekendowe leniwe śniadania to sama przyjemność :)
też lubię takie śniadania :)
OdpowiedzUsuńu mnie w sobotę było prawdziwe amerykańskie śniadanie..bekon+jajko :D kalorycznie ale pysznie...raz na jakiś czas można sobie pozwolić :)
OdpowiedzUsuńŚniadań nie ma co sobie żałować, moim zdaniem - nawet jeśli jest kaloryczne, to i tak spalamy to w ciągu dnia :)
UsuńA takie śniadanie, jak piszesz, jest idealne na dzień po imprezie :)
Jak zdążę to zjadam płatki na mleku :)
OdpowiedzUsuńPłatki na mleku to nie do końca moja bajka, mniej więcej raz na rok zdarza się, że mam ochotę na coś takiego :)
UsuńKiedyś śniadania odpuszczałam ale....okazało się, że na dłuższą metę tak się nie da. Bywały różne kompozycje bo ja mam takie fazy, że jak mi coś posmakuje to męczę do obłędu.
OdpowiedzUsuńRano zrezygnowałam z kawy, ewentualnie kawa zbożowa z dużą ilością skondensowanego mleka :) Może też być herbata i duuużo cytryny.
Ostatnio u mnie gości bekon, kupuję w gotowych plastrach już do pieczenia. Chudziutkie mięsko bez grama tłuszczu :)i do tego tosty. Chleb piekę sama więc jeżeli jest świeży to robię go na wzór francuskiego pieczywa. Ostatecznie inny rodzaj ale do tostera. Obowiązkowo pomidor.
Była też faza na angielskie kiełbaski i sałatkę z pomidora w połączeniu z sałatą lodową :)
Sery pleśniowe i świeża bagietka to także coś, co bardzo lubię.
Weekend to prawdziwa śniadaniowa uczta :) Wtedy jest pełen wybór różności :) W tygodniu rzadko jemy razem śniadania więc sobota i niedziela są wyjątkowe. Mam dużo różnych propozycji, stawiam na urozmaicenie a często podąża się za smakiem.
O, ja też tak mam, że jak coś polubię, to będę to jadła dopóki mi się nie znudzi :) Tak mam właśnie z masłem orzechowym i bananami.
UsuńZazdroszczę własnoręcznie upieczonego chleba! Ja nie mam do tego ani głowy, ani cierpliwości chyba :) A chleb uwielbiam, nie mogłabym chyba żyć zupełnie bez niego.
Bagietka + ser pleśniowy (tzn w moim przypadku głównie brie :)) to duet idealny - aż mi ślinka poszła jak to przeczytałam!
Nie wspomnę już o tym, że jestem taka głodna, że czuję jak mi się żołądek przykleja do żeber :D
Też uwielbiam mało orzechowe z bananem, lubię jeszcze omleciki produkcji mojego męża i kakao mmmniammm:)
OdpowiedzUsuńOmlety, kocham omlety i jak nie potrafię zupełnie usmażyć normalnych naleśników, tak omlety wychodzą mi wyborne - i na słodko i te bardziej wytrawne :)
Usuń