poniedziałek, 25 marca 2013

Ułatwiamy sobie życie - pomysł na przechowywanie lakierów do paznokci.

Dziś będzie nietypowy dla mnie post o organizacji :) Nietypowy, bo (choć nad tym szczerze ubolewam), jestem raczej typem żyjącym w "oswojonym chaosie", aniżeli takim, który wszystko planuje, notuje i ogólnie wie co gdzie ma. 
Ale uczę się i np jakiś czas temu stwierdziłam, że robienie wszelkiego rodzaju list jest świetną sprawą i co tu dużo kryć - ma działanie terapeutyczne - więc obecnie z lubością zapisuję wszystkie moje notesy wszelkimi możliwymi zestawieniami :)

Ale nie o tym będzie dzisiaj. 

Dziś, moje drogie, chcę Wam pokazać rozwiązanie dla wszystkich lakieromaniaczek :) 

I od razu mówię, że niestety nie wpadłam na to sama, ale kiedyś natknęłam się na coś podobnego na angielskim blogu Lily Pebbles - nie mogę znaleźć linku do tego konkretnego posta, ale kiedy to zobaczyłam, moją reakcją było "wow, też to chcę!" :) 

A mowa o takim oto organizerze:


Do tej pory moja lakierowa kolekcja gnieździła się w dużej puszce, ale od pewnego czasu (a konkretniej od momentu, kiedy po raz kolejny złamałam swój zakupowy ban) lakiery po prostu przestały się tam mieścić. Nie wspomnę już o tym, że w ten sposób zapominałam o tym, jakie kolory już mam i za każdym razem, kiedy:
a) chciałam pomalować paznokcie
b) planowałam kolejny zakup
musiałam przetrząsać całe pudło żeby przypomnieć sobie, co się tam znajduje. 

Tak więc kiedy udało mi się znaleźć te przezroczyste kieszonki do zawieszenia, okazało się, że to proste rozwiązanie jest dla mnie idealne - w końcu wiem i widzę, co mam! 

Pogrupowałam swoje buteleczki odcieniami, żeby było mi łatwiej. 




Organizer ma wymiary 85 x 45 cm, ma 12 kieszonek i można go zawiesić na drzwiach, na wieszaku, a na upartego nawet na ścianie :))

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim takie rozwiązanie przypadnie do gustu, bo na pewno są osoby, które wolą trzymać swoje lakiery w szufladach, pudełkach etc., ale przyznam się, że ja jestem zachwycona i chciałam się jak najszybciej podzielić z Wami moją radością :) 

Przy okazji może ktoś się zainspiruje i okaże się, że ułatwiłam mu życie, tak jak Lily nieświadomie ułatwiła je mnie :)


Podoba Wam się ten pomysł, czy wolicie swoje rozwiązania? Swoją drogą chętnie się dowiem jak / gdzie przechowujecie swoje lakiery :)

38 komentarzy:

  1. A chyba nawet wiem, o który post chodziło:) Bardzo fajny pomysł i bardzo ładnie to wygląda przy takiej ilości lakierów. Cieszę się, że znalazłaś swój sposób na organizację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę, że w końcu widzę, co mam :)

      Usuń
  2. Dobry pomysł na lakiery, ale ja chyba jednak wolałabym jakieś pudełeczko z przegródkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pudełeczka się nie sprawdzają, właśnie dlatego, że nie widać, co w nich jest. No, chyba że przezroczyste pudełka :)

      Usuń
  3. wygląda fajnie :) ja mam jednak tyle lakierów, że jeden organizer na pewno by nie wystarczył...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak u mnie ;)

      Usuń
    2. Właśnie doszłam do wniosku, że w momencie, kiedy moje lakiery przestaną się mieścić w tym organizerze, to będzie dla mnie sygnał, że czas zakończyć dokupywanie kolejnych kolorów :) Teraz jest ich tam grubo ponad 60 (trochę straciłam rachubę, więc nie wiem dokładnie ile), a miejsca mam pewnie na jakieś kolejne 30, więc wszystko ponad to to już będzie za dużo nawet dla mnie :)

      Usuń
    3. Ja też tak kiedyś mówiłam :) ale im bardzo rozrastał się zbiór tym bardziej stawiałam na konkretne marki/kolory. W taki sposób częściowo panuję nad rozrostem. Najbardziej jestem z siebie dumna, że podczas pobytu w PL spory pakiet został u Mamy. Dla siebie przywiozłam tylko kilkanaście sztuk, które wybierałam wyjątkowo starannie ;)

      Usuń
    4. A to ja już od jakiegoś czasu stawiam właściwie tylko na OPI i Essie, czasem się przyplącze jakiś China Glaze i naprawdę okazjonalnie coś innego. I dość wybrednie wybieram, tzn najpierw długo "chodzę" obok jakiegoś odcienia, oglądam swatche i się zastanawiam z czym go będę nosić :) Nie kupuję w ciemno, pewnie też dlatego, że akurat firmy, które lubię nie należą do najtańszych - jest to jakiś sposób :)

      Usuń
  4. fajne ale dla osób które nie mają w swojej kolekcji dużej ilości lakierów :p ja jednak wolę w mini komodach z ikei :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, jakie to pocieszające, że moja kolekcja nie jest duża :) Chyba sobie to wydrukuję i będę podtykała pod nos wszystkim osobom, które robią u mnie wielkie oczy :)
      Z komodami bym się pięć razy pogubiła, a lubię wiedzieć, co mam :)

      Usuń
  5. Jestem na nie. Lakiery lepiej przechowywać w ciemnym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można to powiesić w szafie, tam jest ciemno :P

      Usuń
  6. Pomysł fajny, ale musiałabym mieć możliwość trzymania takich organizerów w miejscu, gdzie nie będą narażone na warunki zewnętrzne. Dlatego też sama wybieram opcję dużych pudeł, które trzymam pod szafami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można go zawiesić np w szafie, na wewnętrznej stronie drzwi. U mnie docelowo pewnie będzie wisiał na drzwiach od sypialni, które i tak są zawsze otwarte, więc nie będzie aż tak wyeksponowany :) A pudła u mnie odpadają, bo potem się okazuje, że się napalam jak głupia na dwa lakiery, które już mam :P

      Usuń
    2. Zrobiłam sobie sekcje z kolorami w pudłach :) bo inaczej bym tego nie ogarnęła.
      Zawieszenie na drzwiach u mnie odpada, bo mam tam wieszaki i zawsze zostawiamy bieżące ciuchy w użyciu. Ponadto taki organizer jest ciężki.
      Mam trochę inaczej z organizacją. W biurku jest specjalna szuflada :DDD i tam jest mniejsce dla kuferka-kosmetyczki, w której mam zawsze codzienny zestaw. Do zestawu przeznaczam średnio ok.10 lakierów, które jak mi się znudzą wymieniam na nowe.

      Co do klonów kolorów, masz rację, takie ryzyko istnieje jednak zaczęłam poruszać się w określonych markach a blogowe aktualizacje pomagają nad tym zapanować. Niebawem szykuję się do następnej :)))

      Usuń
    3. No tak, ja właściwie nie mam szuflad (ani miejsca na biurko z szufladami), więc muszę sobie radzić inaczej :)

      Ale z dublowaniem kolorów to obawiam się, że mi się z wiekiem pogarsza - nie wiem czemu, ale potrafię się prawie zaślinić na widok trzech prawie identycznych odcieni (które np różnią się tylko tym, że jeden ma jakieś niewidoczne drobinki, które się ujawniają chyba tylko pod mikroskopem, a w drugim przy odpowiednim oświetleniu widać np błękitne tony) - praktycznie ŻADEN normalny człowiek by ich nie odróżnił gołym okiem, a ja się nie mogę zdecydować i chcę wszystkie! Straszne to jest :)

      Usuń
  7. Sama też szukam jakiegoś udanego rozwiązania na przechowywanie lakierów, ale taki organizer nie jest rozwiązaniem dla mnie. Za to chcę wykorzystać podobny pomysł i z boku kanapy powiesić, o taki organizer - http://www.hm.com/gb/product/04222?article=04222-B#article=04222-A. I trzymać w nim piloty do telewizora, okulary itp. pierdoły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z lakierami jest problem, bo albo się je gdzieś upycha w pudłach (co w moim przypadku, jak już pisałam, mija się z celem), albo trzeba kombinować :)
      Na razie to rozwiązanie mi pasuje, a jak mi się znudzi albo mnie wkurzy, to chyba pójdę w kierunku przezroczystych szufladek, takich które można ustawić jedna na drugiej - MUJI ma coś takiego, może inne sklepy też.
      No chyba, że znowu gdzieś się natknę na jakiś fajny pomysł :)

      Usuń
    2. Spotkałam się też z tym pomysłem plastikowych szufladek, ale to też dla mnie. U mnie idealnie spisują się "półeczki" w kuferku, ale to bezsensowne rozwiązanie, bo kufer jest ogromny... Ja chyba zdecyduję się na pudełko, ale jakieś w miarę płaskie, w których będzie jedna warstwa i wszystko widoczne po otworzeniu wieka.

      Usuń
    3. Bardzo fajne pudła tego typu są w B&Q, zajrzyj :)

      Usuń
    4. To w B&Q są akcesoria, wyposażenie wnętrz? Myślałam, że to typowo budowlany market :) Widziałam też fajne na stronie Wilkinsona, mają piękne zdobienia.

      Usuń
  8. Podoba mi się! Ja lakiery trzymam w dużym pudle - niewygodna rzecz :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie u mnie było podobnie do tej pory :) A to rozwiązanie mi się podoba, bo jest trochę bardziej oryginalne :)

      Usuń
  9. Bardzo fajny pomysł z takim organizerem. Wszystko widać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja lakierów mam tak mało, że stoją sobie swobodnie na toaletce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś miałam :) Ostatnio spotkałam się z koleżanką, która ma 2 (słownie D W A) lakiery i kiedy jej powiedziałam, że szukam sposobu na przechowywanie mojej kolekcji, to spojrzała się na mnie takim wzrokiem, że sama się zaczęłam zastanawiać, czy ze mną jest wszystko ok :))

      Usuń
  11. Ja mam w pudełku w komodzie swoje lakiery, tylko problem polega na tym że przestają się tam mieścić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest chyba dość częsty problem z lakierami - zaskakująco szybko się mnożą :)

      Usuń
  12. mam bardzo podobny gadżet i trzymam w nim sztuczną biżuterię - wszystkie wisiory, bransoletki , duże kolczyki - są odosobnione [czyli nie splatane w jeden dziki węzeł, który trzeba odplątywać przez 15 minut], widać co mamy i co gdzie jest, wieszak kieszonkowy jest dwustronny, wisi sobie w szafie i bardzo zaoszczędził mi miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie przydałby mi się drugi taki organizer na biżuterię, bo właśnie przez to wieczne plątanie się wszystkiego ze sobą, mam mnóstwo świetnych rzeczy, których nie noszę, bo nie mam cierpliwości do ich rozplątywania :)

      Usuń
    2. dokładnie - rozplątywanie jest najgorsze! ja potrafię się napalić na jakiś dodatek i wkurzona wyjść z domu bez niczego, bo po prostu nie jestem wystarczająco cierpliwa na rozplątywanie supłów :D na szczęście to cudo znacznie ułatwiło mi życie :)
      a co do lakierów - trzymam je w pudełku, ale chyba rozważę zakup drugiego kieszonkowca właśnie na lakieru - ewentualnie jakiś przezroczysty i wąski akrylowy stojak, żebym mogła widzieć wszystkie kolory

      Usuń
    3. No właśnie z lakierami zawsze miałam ten problem (tzn od momentu, kiedy mi się tajemniczo "rozmnożyły") - jak były w pudełku, to zapominałam, co mam - jestem wzrokowcem i muszę mieć coś przed nosem, żeby nad tym panować :) Przezroczysty stojak był moim pierwszym pomysłem, ale niestety nie udało mi się nigdzie czegoś takiego zlokalizować, więc póki co wieszak jest rozwiązaniem mniej lub bardziej permanentnym :)

      A z biżuterią mam tak, że kilka ulubionych rzeczy wieszam na specjalnych wieszaczkach w łazience i tak naprawdę noszę tylko to, bo reszta się gdzieś kotłuje razem :))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...