Dlatego wracam stopniowo, małymi krokami.
Na początek parę zdjęć z ostatniego okresu, może potem będzie mi łatwiej...
1. Mój zestaw na chorobę - łóżko, koc, mleko z miodem i serial, który pozwolił wyłączyć myślenie...
2. Kolejny serial (chyba Suits, jeśli się nie mylę) i jeden z ulubionych kubków (tak, moja kolekcja znowu się powiększyła).
3. Trochę wiosny na zachętę i poprawę humoru:
4. Jeden z ostatnich zakupów kosmetycznych (trochę mnie ostatnio poniosło) - pewnie będzie o tym oddzielny wpis, ale mogę powiedzieć tyle, że uwielbiam to masło! Pachnie obłędnie (mam wersję lawendową) i nawilża lepiej niż jakikolwiek produkt, którego używałam dotychczas - zdecydowanie póki co, to mój faworyt i odkrycie roku!
5. Złamałam też mój lakierowy odwyk... Poniżej OPI Dulce de Leche i Pink Yet Lavender z kolekcji Mariah Carey.
6. Duet na paznokciach. Muszę powiedzieć, że uwielbiam ten efekt - jest delikatnie, ale jednocześnie "inaczej". Oczywiście będę też testować inne zestawienia, zwłaszcza że lecą do mnie dwa kolejne lakiery, a trzeci czeka w kolejce :)
7. I na koniec mini zakupy niekosmetyczne, czyli coś do posłuchania - soundtrackiem z "Once" zachwycam się od momentu kiedy obejrzałam film, a niedawno trafiłam na świetną promocję w Merlinie i kupiłam go za 19 zł! No, a Mumford & Sons to miłość od pierwszego odsłuchania - tu muszę powiedzieć, że hipstersko zakochałam się w nich, zanim zdobyli popularność :)
Jeśli jeszcze ich nie znacie (co chyba jest mało prawdopodobne, bo wydaje mi się, że teraz już znają ich wszyscy), to wrzucam na zachętę:
cieszę się, że powoli wracasz :*
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę piosenkę M&S :)
Ja lubię chyba wszystkie ich piosenki, co w sumie nie zdarza mi się aż tak często :)
UsuńPiękne pazurki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDobrze, że wracasz.
OdpowiedzUsuńPowoli, ale tak, chociaż smutek nadal gdzieś tam jest...
UsuńMnie też kuszą te masła Mythos...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! :*
Masła są świetne, już dawno żaden kosmetyk tak mnie nie zachwycił.
UsuńDzięki :*
Trzymaj się i nie poddawaj :)
OdpowiedzUsuńStaram się, dziękuję :)
UsuńDobrze, że jesteś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dzięki Wam jest trochę łatwiej...
UsuńTen Mythos bardzo cuchnie lawendą? Nie jestem jej fanką, ale masło z tej serii chętnie bym przytuliła ;D Duecik lakierowy jest cudowny, wcale nie dziwię się, że go kupiłaś. Pisz częściej, to naprawdę pomaga ;)
OdpowiedzUsuńHehe - lojalnie uprzedzam, że jeśli nie przepadasz za lawendą, to ten zapach może Cię wykończyć - ja akurat lawendę uwielbiam, więc nie mogę się przestać wąchać :)
UsuńAle są inne zapachy - Magda pisała tutaj o waniliowym: http://77gerda.blogspot.com/2013/03/mythos-body-butter-olive-vanilia-moje.html
Zresztą to jej zawdzięczam odkrycie tej firmy :)
A lakierami też jestem zachwycona.
Uwielbiam Mumford&Sons! :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńPołączenie tych lakierów wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba :)
Usuń"Once" jest chyba moim ulubionym soundtrackiem... Od lat wyciszam się przy nim i relaksuję :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że postanowiłaś napisać co nieco, my też tęskniłyśmy!
Ja mam wiele ulubionych soundtracków, chyba nie potrafiłabym wybrać jednego, ale do Once lubię wracać - tak jak napisałaś, można się przy nim doskonale zrelaksować :)
UsuńCiepło się robi na sercu czytając Wasze komentarze, dziękuję :)
Cudownie, że wróciłaś :)))) Brakowało mi Twoich wpisów.
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia, jak miło mi to czytać - bardzo dziękuję i postaram się niedługo wrzucić coś więcej niż kilka zdjęć :)
UsuńZainspirowałaś mnie z tymi lakierami, rzeczywiście świetny efekt!
OdpowiedzUsuńA Mumforda i synów ostatnio widziałam na żywo, to jest miłość:)
Och, zazdroszczę tego koncertu - ja niestety nie miałam możliwości posłuchania ich na żywo, chociaż bardzo bym chciała - wydaje mi się, że to taki zespół, który zyskuje jeszcze przy bezpośrednim odbiorze...
UsuńA co do lakierów, to tak jak kiedyś nie znosiłam wszelkich "błyskotek", tak od jakiegoś czasu coraz więcej błyszczących topów mnie zachwyca :)
Kompletnie nie zdziwię się, dlaczego przerwałaś odwyk;)
OdpowiedzUsuńTak i to nie są wszystkie nabytki... Kilka innych do mnie właśnie "idzie" :)
UsuńJak to się stało, że przegapiłam Twój powrót?! Ale już jestem i nadrabiam, bardzo się cieszę, że jesteś znów z nami :) Mumford&Sons znam tylko właśnie z tej piosenki, ale jest rewelacyjna! Nigdy sobie sama jej nie włączam, bo faktycznie jest teraz dość popularna i nie chcę, by mi się przejadła :) Ależ jak to cieszy móc tak po histersku powiedzieć "lubiłam ich, nim byli znani" - ja mam tak z Harrym Potterem :D
OdpowiedzUsuńAż tak bardzo nie przegapiłaś :)
UsuńCo do M&Ss, to ja rzadko słucham radia, więc nie wiem nawet czy często ich puszczają :)
Cieszę się przeogromnie , że jesteś :*:* Brakowało mi Twoich wpisów i cieszę się, że będą/ są nowe :)
OdpowiedzUsuńKubek- zazdroszczę i też chcę :) GDzie taki dostanę :)?
Dziękuję, bardzo miło się czyta takie słowa :) Postaram się pisać w miarę regularnie.
UsuńA kubek kupiłam na allegro, był zapakowany w czerwoną puszkę, z tym samym napisem :) Ma idealną pojemność i kształt, więc polecam :)