Tak wiem, jestem ostatnio nudna jak flaki z olejem z tymi swoimi paznokciami, ale nic na to nie poradzę, że jak coś mi się spodoba, to eksploatuję to non stop, dopóki mi się trochę nie znudzi :)
Tak właśnie mam chwilowo z Polką.com z europejskiej kolekcji OPI, która naprawdę mnie urzekła i nie mogę się oprzeć testowaniu jej w połączeniu z kolejnymi odcieniami.
A ponieważ dodatkowo ostatnio puściły mi hamulce przy zamawianiu nowych buteleczek, to niejako czuję się zobowiązana wobec samej siebie, żeby malować paznokcie jeszcze częściej niż zazwyczaj - ot, takie samooszukiwanie się dla lepszego samopoczucia :)
Tak więc dziś kolejny duet:
A ponieważ dodatkowo ostatnio puściły mi hamulce przy zamawianiu nowych buteleczek, to niejako czuję się zobowiązana wobec samej siebie, żeby malować paznokcie jeszcze częściej niż zazwyczaj - ot, takie samooszukiwanie się dla lepszego samopoczucia :)
Tak więc dziś kolejny duet:
Aktualnie mam na paznokciach wspomnianą już Polkę oraz lakier, który normalnie poszedłby już do kosza, ale dzięki temu topowi otrzymał drugie życie :) A mowa o Inglocie z serii "oddychającej" o numerze 605. Pewnie już wspominałam, ale napiszę raz jeszcze, że z lakierami Inglota się nie bardzo lubimy.
O ile czasem podobają mi się ich kolory, to trwałość, konsystencja i sposób aplikacji zupełnie mi nie podchodzą, więc z reguły omijam ten dział szerokim łukiem. Nie pamiętam już co sprawiło, że skusiłam się na ten odcień, pewnie szukałam jakiegoś nieinwazyjnego różu, no i jakimś cudem padło na Inglota właśnie. Z tego, co pamiętam, pomalowałam nim paznokcie raz (no, może dwa) i od tej pory leżakował sobie w pudełku, dopóki nie postanowiłam go połączyć z Opikiem:)
O ile czasem podobają mi się ich kolory, to trwałość, konsystencja i sposób aplikacji zupełnie mi nie podchodzą, więc z reguły omijam ten dział szerokim łukiem. Nie pamiętam już co sprawiło, że skusiłam się na ten odcień, pewnie szukałam jakiegoś nieinwazyjnego różu, no i jakimś cudem padło na Inglota właśnie. Z tego, co pamiętam, pomalowałam nim paznokcie raz (no, może dwa) i od tej pory leżakował sobie w pudełku, dopóki nie postanowiłam go połączyć z Opikiem:)
O ile sam w sobie kolor podoba mi się jakoś średnio - wydaje mi się, że jest lekko perłowy, co psuje cały efekt, bo bez tego byłaby to całkiem elegancka subtelna róża, to pod kolorowymi drobinkami nawet daje się znieść :)
Poniżej możecie zobaczyć lakier przed wykończeniem go Polką.
Poniżej możecie zobaczyć lakier przed wykończeniem go Polką.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę lekką monotematyczność i wytrzymacie jeszcze trochę, zwłaszcza że kolejne buteleczki są w drodze i pewnie będę chciała się nimi nacieszyć (co oznacza dalsze wpisy z serii NOTD), ale żeby nie było tak jednostajnie, to w międzyczasie postaram się wrzucić też coś z zupełnie innej beczki :)
Podoba Wam się to zestawienie? Daje radę, czy raczej bez szału?
Podoba Wam się to zestawienie? Daje radę, czy raczej bez szału?
Boskie bardzo mi się podoba meeegaaa:)
OdpowiedzUsuń:) niedługo będzie c.d. testów :)
UsuńTe oddychające lakiery są beznadziejne:/ za to te normalne ostatnio bardzo mnie zaskoczyły. W każdym razie polka wymiata:D
OdpowiedzUsuńNo ja jakoś się nie mogę przekonać do Inglota, chociaż czasem u kogoś mi się podoba, ale potem i tak kupuję co innego :) a Polka wymiata, wymiata :)
Usuńoj... oczyma wyobraźni już widzę Twojego opika na mojej nowej szarości :) kusisz moja droga a ja mam oszczędzać :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kaś
Oj tak, myślę, że na szarym tle będzie pięknie wyglądać! :) a co do oszczędzania, to ja już nawet nie udaję sama przed sobą, bo przez blogi moja lista "do kupienia" nigdy się nie kończy :P
Usuńświetna ta Polka, chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę, że ją kupiłam, chociaż na początku się wahałam - ale teraz widzę, że komponuje się właściwie ze wszystkim, więc warto :)
UsuńPolka rewelacja:)
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
UsuńŚwietnie się komponuje z każdym innym lakierem :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same odczucia - bardzo ładnie "podbija" bazowe kolory :)
Usuńbardzo ładne zestawienie, owszem :)
OdpowiedzUsuń:) Następnym razem będę kombinować z lawendą albo szarością, zobaczymy co wyjdzie :)
Usuńdobrze kombinujesz :)
UsuńWolę mniejszy brokat, więc jak dla mnie może być ;D Podoba mi się za to kolor Inglota.
OdpowiedzUsuńO widzisz, a u mnie odwrotnie - top uwielbiam, a bazowy lakier średnio :)
Usuńa gdybyś ją tak naniosła samą, kilka warstw? ciekawa jestem jakby wyglądała ta goła polka haha
OdpowiedzUsuńWiesz, wydaje mi się, że to jest taki typowy top - sam wygląda średnio, bo widziałam swatche w necie i nie bardzo mi się ta opcja podobała - tzn traci wtedy cały swój urok. Ale inne wersje kolorystyczne jak najbardziej :)
Usuńwłaśnie widziałam, to już jej nie chcę tak bardzo jak chciałam :)
UsuńNo, ja ją właśnie kupiłam z myślą o ożywianiu takich bardziej neutralnych kolorów, które noszę najczęściej, więc w tej roli sprawdza się idealnie, ale jeśli chciałaś ją nosić solo, to chyba lepiej poszukać czegoś chociaż trochę bardziej kryjącego...
UsuńA mnie ciekawi, jakby ta Polka wyglądała na ciemnym tle...
OdpowiedzUsuńKusi mnie wypróbowanie na granacie, ale chwilowo jakoś mam "fazę" na jasne kolory, więc pewnie ta opcja chwilę zaczeka :)
UsuńTen kolor jest faktycznie jakiś taki nie do końca, mi osobiście się nie podoba i zdobienie mu nie pomogło, zdecydowanie lepiej polka prezentowała się wg mnie na neutralnym tle :) Swoją drogą dużo osób narzeka na lakiery Inglot, ja kiedyś dostałam jakiś od koleżanki i myślałam, że przez to, że nie wiadomo ile używany jest taki kiepski, ale może one po prostu są takie ciężkie do współpracy...
OdpowiedzUsuńKolor sam w sobie by mi się nawet podobał, bo lubię takie przybrudzone róże, ale to para-perłowe wykończenie go zepsuło :( Natomiast z topem jakoś bardziej do mnie przemawia, tzn podoba mi się na tyle, że nie mam ochoty od razu go zmyć :)
UsuńA co do lakierów I. to nie wiem, co w nich jest takiego, że zbierają takie cięgi, ale faktem jest, że nie jest to sztandarowy produkt tej firmy...
Poleczka mi się podoba, nałożyłaś jej jedną warstwę?
OdpowiedzUsuńHmm, właściwie to ciężko mi powiedzieć, ile warstw nałożyłam, bo te "flejki" nabierają się bardzo nierówno na pędzelek i czasem trzeba trochę je dodatkowo "poławiać", żeby efekt był w miarę równomierny...
Usuńświetne połączenie! Polka cudba :)
OdpowiedzUsuńJak to Polka :)
Usuń