środa, 20 marca 2013

OPIkowa Polka po raz drugi (i pewnie nie ostatni)

Tak wiem, jestem ostatnio nudna jak flaki z olejem z tymi swoimi paznokciami, ale nic na to nie poradzę, że jak coś mi się spodoba, to eksploatuję to non stop, dopóki mi się trochę nie znudzi :)
Tak właśnie mam chwilowo z Polką.com z europejskiej kolekcji OPI, która naprawdę mnie urzekła i nie mogę się oprzeć testowaniu jej w połączeniu z kolejnymi odcieniami.

A ponieważ dodatkowo ostatnio puściły mi hamulce przy zamawianiu nowych buteleczek, to niejako czuję się zobowiązana wobec samej siebie, żeby malować paznokcie jeszcze częściej niż zazwyczaj - ot, takie samooszukiwanie się dla lepszego samopoczucia :)

Tak więc dziś kolejny duet:

Aktualnie mam na paznokciach wspomnianą już Polkę oraz lakier, który normalnie poszedłby już do kosza, ale dzięki temu topowi otrzymał drugie życie :) A mowa o Inglocie z serii "oddychającej" o numerze 605. Pewnie już wspominałam, ale napiszę raz jeszcze, że z lakierami Inglota się nie bardzo lubimy.
O ile czasem podobają mi się ich kolory, to trwałość, konsystencja i sposób aplikacji zupełnie mi nie podchodzą, więc z reguły omijam ten dział szerokim łukiem. Nie pamiętam już co sprawiło, że skusiłam się na ten odcień, pewnie szukałam jakiegoś nieinwazyjnego różu, no i jakimś cudem padło na Inglota właśnie. Z tego, co pamiętam, pomalowałam nim paznokcie raz (no, może dwa) i od tej pory leżakował sobie w pudełku, dopóki nie postanowiłam go połączyć z Opikiem:) 


O ile sam w sobie kolor podoba mi się jakoś średnio - wydaje mi się, że jest lekko perłowy, co psuje cały efekt, bo bez tego byłaby to całkiem elegancka subtelna róża, to pod kolorowymi drobinkami nawet daje się znieść :) 

Poniżej możecie zobaczyć lakier przed wykończeniem go Polką. 

A tu już "podpimpowany" :)

 
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę lekką monotematyczność i wytrzymacie jeszcze trochę, zwłaszcza że kolejne buteleczki są w drodze i pewnie będę chciała się nimi nacieszyć (co oznacza dalsze wpisy z serii NOTD), ale żeby nie było tak jednostajnie, to w międzyczasie postaram się wrzucić też coś z zupełnie innej beczki :)



Podoba Wam się to zestawienie? Daje radę, czy raczej bez szału?

29 komentarzy:

  1. Boskie bardzo mi się podoba meeegaaa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te oddychające lakiery są beznadziejne:/ za to te normalne ostatnio bardzo mnie zaskoczyły. W każdym razie polka wymiata:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja jakoś się nie mogę przekonać do Inglota, chociaż czasem u kogoś mi się podoba, ale potem i tak kupuję co innego :) a Polka wymiata, wymiata :)

      Usuń
  3. oj... oczyma wyobraźni już widzę Twojego opika na mojej nowej szarości :) kusisz moja droga a ja mam oszczędzać :D
    pozdrawiam
    Kaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, myślę, że na szarym tle będzie pięknie wyglądać! :) a co do oszczędzania, to ja już nawet nie udaję sama przed sobą, bo przez blogi moja lista "do kupienia" nigdy się nie kończy :P

      Usuń
  4. świetna ta Polka, chyba się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się bardzo cieszę, że ją kupiłam, chociaż na początku się wahałam - ale teraz widzę, że komponuje się właściwie ze wszystkim, więc warto :)

      Usuń
  5. Świetnie się komponuje z każdym innym lakierem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie takie same odczucia - bardzo ładnie "podbija" bazowe kolory :)

      Usuń
  6. bardzo ładne zestawienie, owszem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Następnym razem będę kombinować z lawendą albo szarością, zobaczymy co wyjdzie :)

      Usuń
  7. Wolę mniejszy brokat, więc jak dla mnie może być ;D Podoba mi się za to kolor Inglota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a u mnie odwrotnie - top uwielbiam, a bazowy lakier średnio :)

      Usuń
  8. a gdybyś ją tak naniosła samą, kilka warstw? ciekawa jestem jakby wyglądała ta goła polka haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wydaje mi się, że to jest taki typowy top - sam wygląda średnio, bo widziałam swatche w necie i nie bardzo mi się ta opcja podobała - tzn traci wtedy cały swój urok. Ale inne wersje kolorystyczne jak najbardziej :)

      Usuń
    2. właśnie widziałam, to już jej nie chcę tak bardzo jak chciałam :)

      Usuń
    3. No, ja ją właśnie kupiłam z myślą o ożywianiu takich bardziej neutralnych kolorów, które noszę najczęściej, więc w tej roli sprawdza się idealnie, ale jeśli chciałaś ją nosić solo, to chyba lepiej poszukać czegoś chociaż trochę bardziej kryjącego...

      Usuń
  9. A mnie ciekawi, jakby ta Polka wyglądała na ciemnym tle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusi mnie wypróbowanie na granacie, ale chwilowo jakoś mam "fazę" na jasne kolory, więc pewnie ta opcja chwilę zaczeka :)

      Usuń
  10. Ten kolor jest faktycznie jakiś taki nie do końca, mi osobiście się nie podoba i zdobienie mu nie pomogło, zdecydowanie lepiej polka prezentowała się wg mnie na neutralnym tle :) Swoją drogą dużo osób narzeka na lakiery Inglot, ja kiedyś dostałam jakiś od koleżanki i myślałam, że przez to, że nie wiadomo ile używany jest taki kiepski, ale może one po prostu są takie ciężkie do współpracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor sam w sobie by mi się nawet podobał, bo lubię takie przybrudzone róże, ale to para-perłowe wykończenie go zepsuło :( Natomiast z topem jakoś bardziej do mnie przemawia, tzn podoba mi się na tyle, że nie mam ochoty od razu go zmyć :)
      A co do lakierów I. to nie wiem, co w nich jest takiego, że zbierają takie cięgi, ale faktem jest, że nie jest to sztandarowy produkt tej firmy...

      Usuń
  11. Poleczka mi się podoba, nałożyłaś jej jedną warstwę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, właściwie to ciężko mi powiedzieć, ile warstw nałożyłam, bo te "flejki" nabierają się bardzo nierówno na pędzelek i czasem trzeba trochę je dodatkowo "poławiać", żeby efekt był w miarę równomierny...

      Usuń
  12. świetne połączenie! Polka cudba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...