wtorek, 11 grudnia 2012

Obrazki część kolejna

I znowu mi się uzbierało fotek w telefonie :) Wrzucam je zatem w krótkim pokazie, na czym skupiałam się ostatnio.

W takim oto pamiątkowym pojemniczku serwowano nam sake z beczki na uroczystości, którą współorganizowałam w listopadzie. Pierwszy raz piłam sake (nie powiem, żebym zapałała do niej jakąś wielką namiętnością) i obżarłam się naprawdę rewelacyjnym sushi...


Christmas Cupcake to jeden z wosków, który pachniał u mnie ostatnio dość często (czasem solo, czasem w połączeniu z czymś innym, np Gingerbread, który wygrzebałam z jakichś starszych zapasów). 

A takie trzy nastrojowe witrażowe świeczniczki kupiłam w jakimś Realu czy Carrefourze przy okazji zakupów spożywczych - robią niesamowity klimat i są absolutnie urocze!  Zresztą na coś w podobnym stylu od Yankee czaiłam się od dawna, ale nigdzie nie mogę już znaleźć ich witrażowych akcesoriów :(

Skoro mowa o światełkach, to tu mamy rozświetlony Nowy Świat - uwielbiam zimowe wieczory w tych okolicach!


Na Nowym Świecie mamy także Petit Apetit, w którym można kupić bardzo smaczne bagietki oraz...

...takie fajne smakołyki, jak quiche z cukinią i kozim serem. Była naprawdę dobra, chociaż nieskromnie powiem, że moja tarta z tymi samymi składnikami jednak jest lepsza :P 

Jeszcze w temacie jedzenia :) Jest zima, więc są mandarynki i to w ilościach hurtowych. Nie wiem, co grudzień ma w sobie takiego, że na widok tych owoców dostaję ślinotoku! Też tak macie?

A tu już dwa wyjątkowe prezenty pożegnalne, które dostałam w pracy "z okazji" odejścia:

Wino własnej roboty mojego byłego już szefa - z profesjonalnym wykończeniem, tzn zakorkowane, z folią i etykietą (dlatego część nazwy jest zamazana, bo jednoznacznie kojarzy się z nazwiskiem szefa), numerem "seryjnym" i elegancką drewnianą skrzyneczką :) Powiem szczerze, że nie wiem, kiedy doczekam się na tyle specjalnej okazji, która będzie się nadawała do otwarcia tej wyjątkowej butelki - normalnie szkoda mi jej :)

A niejako do kompletu z winem, dostałam to - może jako symbol mojego przyszłego zajęcia :)

Uwielbiam pióra wieczne, jeszcze do niedawna regularnie prowadziłam klasyczny papierowy dziennik, w którym często pisywałam właśnie piórem - moim zdaniem nadaje ono tekstowi specjalny, odświętny charakter i zmusza autora do starannego dobierania słów - niestety pisanie na klawiaturze zabija ten nawyk, podobnie jak charakter pisma :(

I na koniec zostawiłam moje obecne "centrum dowodzenia", czyli najwygodniejsze łóżko świata, z nową mięciutką poduszką z Home & You na pierwszym planie :)


A tak spędzałyśmy ostatnie dni - ten zapakowany tobołek, z którego wystają tylko końcówki uszek to pooperacyjna Koka, która grzała się w moich ramionach (i kaszmirowym szalu, mała snobka :PP).


I to by było chwilowo na tyle, moje dziatki :) Psy szczekają, karawana idzie dalej...

21 komentarzy:

  1. jestem trochę głodna, taki quiche chętnie bym spałaszowała :)

    świecznik rzeczywiście uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam wytrawne tarty i quiche - zarówno robić (pod warunkiem, że mam akurat natchnienie), jak i jeść :)

      a świecznik jest fajny, a komplet kosztował jakieś 11 zł, więc tani jak barszcz :)

      Usuń
  2. Kurczę, nigdy nie piłam sake!
    Dużo zdrowia dla kotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, łobuziara powoli dochodzi do siebie :)

      To był mój pierwszy raz z sake (i nie wykluczam, że ostatni, bo ja w ogóle jestem średnio alkoholowa, więc jak będę miała wybór, to pewnie padnie na coś innego :))

      Usuń
  3. Na takiej poduszce z H&Y, to chętnie bym się położyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mięciutka, wygodna i ciepła - myślę nad jeszcze jedną do kompletu :)

      Usuń
  4. ja się na tą tartę nie załapałam ;/
    Muszę poszperać w marketach za takimi ładnymi świecznikami :D

    Dużo zdrowia dla Kici :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, jak widać - nawet w markecie można znaleźć coś fajnego (i taniego) :)

      W imieniu Kici dziękuję :)

      Sama nabrałam ochoty na tartę, chyba jakąś wykombinuję niedługo :)

      Usuń
  5. Dawno mnie nie było, widzę, że muszę wiele nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam sushi a sake nigdy nie piłam :) Lubię natomiast wino śliwkowe do niego :)
    Mam nadzieję, że kotka czuje się lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliwkowe wino też lubię, chociaż w niewielkich ilościach, bo trochę jest za słodkie dla mnie :)

      Kotka trochę lepiej, dziękuję :)

      Usuń
  7. Zdrówka dla Koki! A jak będziesz robić tartę, podziel się przepisem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia zdrowia :) Co do tarty, to chwilowo mam mega lenia kulinarnego, ale jak już się zbiorę w sobie, to na pewno wrzucę przepis :)

      Usuń
  8. Narobiłaś mi smaka na mandarynki :) na które mam fazę przez cały rok :D A jak nie mogę świeżych to z puszki. Uzależniona jestem :)

    Przeszłabym sobie teraz Nowym Światem.... :)

    Pomiziaj Kokę ode mnie i dużo serdeczności dla Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mandarynki tylko świeże, z puszki mogą być brzoskwinie :)

      Nowy Świat wygląda uroczo (no, poza bezpośrednimi okolicami rozkopanej Świętokrzyskiej) i Krakowskie Przedmieście też - bardzo lubię tę porę roku :)

      Koka pomiziana, dziękuję :*

      Usuń
  9. Ja też już zimuję w łóżku! Ta tarta christmas cupcake jest obłędna, zakochałam się w niej! A quiche om nom nom, ale po komentarzu teraz chcę zjeść Twoje! Uwielbiam kozi ser! I cukinie w sumie też, ale nie tak jak ser. Słodycze i ser i jestem w niebie.
    Prezent od szefa miły gest! A samo hobby rewelka!
    A mandarynki, też tak mam, a już nie ma mowy o świętach bez nich :)
    Witrażowe świeczniki też mi się marzą, właśnie od kiedy zobaczyłam te z Yankee. W Anglii są dostępne serie: Gold&Pearl Mosaic, Red and gold mosaic i Reflections. Chociaż cena 14 funtów za kominek to jednak dla mnie za dużo. Będę próbowała upolować coś w Tk Maxx, kiedyś mieli boskie wazy i wazony z takich mozaik, żałuję że wtedy nie brałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja właśnie marzyłam o świeczniczku do samplerów z tej serii Reflections albo Gold& Pearl Mosaic, ale nigdzie go nie mogłam dostać :(

      Tarty to jest cudowne danie, bo są proste do przygotowania, za to sprawiają wrażenie bardzo wykwintnych w smaku :)

      Jutro muszę zrobić zapas mandarynek, bo mi się skończyły, a od samego pisania o nich, ślinka mi cieknie :)

      Usuń
  10. pióro z parkera to fajny pomysł na prezent :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - pióro Parkera to zawsze dobry pomysł :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...