niedziela, 25 listopada 2012

Bling Bling :)

W pewnym sensie to będzie historyczny wpis :) 

Do tej pory nigdy (powtarzam, NIGDY) nie miałam na paznokciach brokatu ani czegoś bardzo świecącego. No, po prostu to kompletnie nie moja bajka, czasem jakiś brokatowy lakier nawet wpadał mi w oko u kogoś, ale do mnie to kompletnie nie pasowało. 

Oto przykład tego, co blogi robią z człowiekiem :) Kiedy bowiem zobaczyłam tego pana:


który w dodatku nazywa się "Snow flakes", to już wiedziałam, że przepadłam :) 


A tak wygląda po pięciu dniach (stąd ubytki na końcówkach) na Goshu - Lambadzie, czyli najpiękniejszej czerwieni w mojej kolekcji. 


Snow Flakes to gęsty top, który mieni się naprawdę jak śnieg w słońcu - na złoto, srebrno, różowo i nie wiem na jaki jeszcze kolor :) Na czerwonej bazie pokazał się od złotej strony, ale myślę, że wiele zależy właśnie od koloru lakieru bazowego. 




W życiu nie podejrzewałam, że spodoba mi się taki efekt i pewnie wiosną czy latem w ogóle bym na niego nie spojrzała, ale przyznam się, że przy zbliżających się coraz większymi krokami świętach, takie połączenie wydaje mi się bardzo na miejscu :) 


I nawet nie wydaje mi się jakieś przesadnie "imprezowe", bo chodzę tak już któryś dzień i muszę powiedzieć, że taki efekt Bling Bling zaczął do mnie przemawiać :)



I co powiecie? Ja czuję się coraz bardziej gotowa na eksperymenty (powiem więcej, kupiłam sobie nawet słynny lakier Ruby Pumps, czyli najsłynniejszą brokatową czerwień od China Glaze - ha!), chociaż popularne ostatnio błyskotki od Golden Rose podobają mi się nadal u kogoś, a u mnie ich nie widzę :) Oczywiście nie twierdzę, że nagle porzucę moją ukochaną klasykę na rzecz sezonowych świecidełek, ale muszę przyznać, że ten zakup to dla mnie duży krok (choć nie mam pojęcia, jak nazwać stronę, w którą zmierzam :))

PS. Przy okazji pragnę poinformować, że dziś złamałam się i dokupiłam kolejną pomadkę L'oreal i jeszcze jeden cień do oczu...Polowałam też na kredkę do brwi, ale bez powodzenia. Teraz omijam Rossmana szerokim łukiem aż do zakończenia tej piekielnej promocji :)

22 komentarze:

  1. Dzisiaj mój mani wygląda dosłownie jak Twój. Tylko że użyłam lakierów innej firmy, m.in. top coatu z essence, który jest bardzo podobny do tego prezentowanego przez Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka blogerska telepatia pewnie :)) No i nadchodzące święta :)

      Usuń
  2. Flejkiiiiiiiiii ♥
    TAK! Głośne TAK dla flejków :D

    Gorąco polecam serię Inglota Dream Collection, to najlepsze polskie flejki na rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To to ma jakąś nazwę poza "brokatem"? O, mamo, ilu rzeczy człowiek jeszcze nie wie :)

      Inglota nie lubię, więc nie wiem czy się przemogę. Na razie dwie błyszczące sztuki chyba mi wystarczą, i tak moje paznokcie są w szoku, że noszą na sobie takiego dziwaka :)

      Usuń
    2. To nie jest brokat tylko drobinki holograficzne czy jakoś tak. Nie mam ze sobą więc nie powiem ale to są maleństwa po 8ml TAKIE a w akcji możesz zobaczyć W TYCH POSTACH

      Pokazałam ten jeden z nich, bo mam zielono-niebieską Zoyę, którą sobie też tam zobaczysz a Inglot ma bardzo podobny kolor oraz super fiolet. Zerknij bo warto a mówię to ja, osoba, która nie lubi Inglota :P

      Usuń
    3. Polecam jeszcze klasykę lakierową w najlepszym polskim wydaniu :) prosto i na temat :D
      JEDEN Z CIEKAWSZYCH BLOGÓW

      Usuń
    4. Wielkie dzięki za te linki, zwłaszcza za ten, gdzie są pokazane typy lakierów - bardzo przydatne! Nie miałam pojęcia, że jest aż tyle rodzajów - dla mnie jak się świeci, to znaczy, że to brokat :) A tymczasem okazuje się, że wcale niekoniecznie...

      Usuń
    5. Proszę bardzo, polecam się :)))
      Sama długo żyłam w nieświadomości i ogólnie to nie bardzo interesowały mnie takie niuanse :P Jednak, jak zaczęłam coraz bardziej wchodzić w temat lakierów, to odkryłam, że jest tego od groma! I wtedy przepadłam :)

      Z kolei blog Spooky Nails jest jednym z lepiej prowadzonych blogów lakierowych w polskim wydaniu i nie tylko. Warto tam zaglądać :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no właśnie sama się ciągle gapię na te paznokcie, tak mi się podobają :)

      Usuń
  4. do brwi to mi by sie przydał żel - chyba Wibo ma w kolekcji - muszę się rozejrzeć za nim dokładnie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony polecam paletkę Catrice, z której jestem bardzo zadowolona, ale tak jakoś mi się dodatkowo zachciało kredki :)

      Usuń
  5. No proszę, a taka była skromna z tym Rossmanem ;)
    Ja podobnie jak Ty nie znosiłam brokatowych lakierów, a też coś mi w tym roku odbija. Starzejemy się, koniec świata czy jak? ;)
    Aczkolwiek ten top mi się nie podoba i nie przypomina mi płatka śniegu, choć może jest tak jak napisałaś i lakier bazowy ma na to wpływ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, nadal uważam, że 3 szminki i 2 cienie to nie jest zły wynik :P
      A co do tych brokatów, to jeśli to oznaka starzenia, to nawet nie chcę sobie wyobrażać jak będę się prezentować za jakieś 20 lat - pewnie będę encyklopedycznym przykładem hasła "dzidzia-rupieć", skoro tak zaczynam :))
      A widzisz, a mnie zachwycił - w buteleczce przepięknie się mieni wszystkimi kolorami - a ta czerwień ze złotem też mnie urzekła :)

      Usuń
  6. Twoje paznokcie w oprawie połyskliwego lakieru wyglądają bajecznie! :)
    Sama lubię patrzeć na tak umalowane paznokcie... u kogoś, bo we własnym przypadku przeszkadza mi to iskrzenie się przy każdym ruchu ( zwłaszcza, gdy śmigam po klawiaturze;))
    Ogólnie jakoś nie mam nabożeństwa do malowania paznokci- taka jestem dziwna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Nie chcę Cię straszyć, ale ja do niedawna też tak miałam z tym iskrzeniem i zobacz, jak skończyłam :))

      Usuń
  7. Kochana, to nie jest brokat tylko flejki :) osobiście wolę flejki od brokatu, bo zazwyczaj nie ma problemu z ich zmyciem, a prezentują się równie efektownie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie niezawodna Hexx już mnie pouczyła, że to flejki - ja nawet nie miałam pojęcia, że takie coś istnieje - dla mnie jak się świeci, to brokat :P
      Ale pocieszyłaś mnie z tym zmywaniem, bo trochę się niepokoiłam, co mam z tym zrobić jak już mi się znudzi :)

      Usuń
  8. hahaha Ja też tam już nie wchodzę. Miałam dokupić 3 cienie z Loreal, ale się chyba opamiętam ;) Kiedyś trzeba.
    Osobiście uwielbiam brokat czy inne dodatasy na paznokciach ;) Ale wszystko w granicach rozsądku i z umiarem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dokupiłam drugi cień L'oreala i na tym zakończyłam :)
      Co do świecidełek, to ja jakoś do tej pory nie byłam wielką fanką, ale jak widać - wszystko się zmienia :)

      Usuń
  9. ha, ha -- oto przykład tego, co blogi robią z człowiekiem :) dokładnie! lepiej nie można tego ując! Ja kupuje coraz więcej "błyskotek" tylko pod wpływem blogów kosmetycznych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie chyba muszę się w końcu opanować, bo naprawdę mam za dużo rzeczy. Teraz czas się cieszyć tym, co już mam :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...