niedziela, 14 kwietnia 2013

Cukierkowo - NOTD

Coś ostatnio zrobiło się u mnie głównie paznokciowo, co oczywiście nie znaczy, że tak zostanie :)

Ale ponieważ znowu mnie naszło na wiosenne kolory, to czemu nie? 

Przy okazji właśnie naszła mnie refleksja, że jak na osobę, która naprawdę bardzo rzadko nosi takie odcienie, mam ich w swoich zbiorach całkiem sporo - lada moment do tej gromadki dojdzie jeszcze Essie Mint Candy Apple, który już kiedyś miałam i posłałam w świat przekonana, że to nie mój kolor - no, a niedawno stwierdziłam (ach, ta konsekwencja!), że jednak stęskniłam się za nim i zamówiłam go ponownie :)

No, ale dziś jeszcze wersja bez Essie, czyli "paznokciowych cukierków" (bo z tym mi się kojarzy taki manicure) ciąg dalszy :)

Po pierwsze - spróbujcie zignorować stan moich skórek, które wprawdzie wyglądają, jakby wołały o pomstę do nieba, ale wierzcie mi - chwilowo wyglądają tak bez względu na to, co i jak często z nimi robię, więc uznaję to za okrutny sabotaż z ich strony i staram się przejść nad tym do porządku dziennego :) 

A na paznokciach prezentują się:
Max Factor Cool Jade (kciuk + mały palec)
Barry M Blue Moon (wskazujący)
Miss Sporty nr 14 (środkowy)
Wibo Express Growth nr 158 (serdeczny)


Powiem tak - efekt jest całkiem fajny (dla mnie), natomiast jeśli ktoś chciałby go odwzorować u siebie, to z zaprezentowanej grupy polecam jedynie Max Factora oraz Barry M (który wprawdzie przez swoją wodnistą konsystencję jest dość wymagającym lakierem, ale powiedzmy, że efekt jest wart poćwiczenia cierpliwości). 

Natomiast pozostałe dwie buteleczki nie wylądowały jeszcze w koszu wyłącznie przez to, że w przypadku Miss Sporty podoba mi się kolor (ale jak znajdę gdzieś podobny, to nie ma zmiłuj, zwłaszcza, że trafił mi się egzemplarz z jakimś nierówno przyciętym pędzelkiem, więc możecie sobie wyobrazić tę "przyjemność" malowania), a na Wibo chyba po dzisiejszym dniu zostanie wydany wyrok - bo jak można zauważyć na zdjęciach, kolorem do złudzenia przypomina Blue Moon Barry M - jest od niego odrobinę (dosłownie jakby pół odcienia) bardziej rozbielony. 

Ciekawa jestem jak sprawdzi się Max Factor, bo to mój nowy nabytek - ten "jadeitowo-szmaragdowy" odcień tak mnie zauroczył, że postanowiłam się skusić na coś, co zdecydowanie odbiega od noszonych przeze mnie na ogół kolorów.

Podoba się Wam, czy za pstrokato?  :)

34 komentarze:

  1. Te cukierki to chyba miętowe lub lodowe. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to, to - lodowe cukierki, dokładnie to miałam w głowie pisząc ten wpis :)

      Usuń
  2. NICE ICE :) środkowy kolor faktycznie ładny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam dać tytuł "Ice, ice baby" :D

      No właśnie, to ten nieszczęsny Miss Sporty...ale naprawdę TYLKO kolor ma fajny :(

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Wprawdzie na ogół jestem koralowo-różowo-neutralna, ale czasem nawet mnie nachodzi na coś całkiem innego :)

      Usuń
  4. ładnie :) lubię miętowe lakiery, a nie widziałam jeszcze takiego połączenia kilku odcieni miętusków na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, z miętą sensu stricte to one mają niewiele wspólnego, chociaż w sumie teraz to miętowym nazywa się niemal każdy odcień zieleni i niebieskiego :) No, ale jak zwał, tak zwał - ważne, żeby efekt był ciekawy :)

      Usuń
  5. Mam podobnie, turkusy (zwłaszcza na paznokciach) wcale nie należą do moich ulubionych kolorów, a takich lakierów mam najwięcej, wtf? Rozwaliłaś mnie z tą konsekwencją, och to nasza kwintesencja kobiecości! :)
    Fajnie wyglądają te odcienie, lubię tak pomalowane paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha - czyli nie tylko ja tak mam z tymi turkusami :)) Wprawdzie nie mam ich najwięcej, ale tak jak napisałam - jak na kogoś, kto maluje tak paznokcie średnio raz w roku, to i tak pewnie mam ich 4 razy za dużo :) A tą anegdotką o Essie mogłabym właściwie podsumować całe moje życie :D

      Usuń
  6. Fajne kolorki, ładnie to współgra razem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Barry M najpięknieszy! <3 a ze skórkami to powalcz z Sally Hansen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, Barry jest piękny :)
      A co do skórek, to niestety Sally Hansen u mnie na razie nie działa, bo problem leży w mojej skórze, która się czasowo uwrażliwia również w okolicach paznokci - i wtedy nie mogę używać nic inwazyjnego, żeby sobie nie zrobić krzywdy. Zostaje nawilżanie, ale jak widać, na razie to też przynosi mizerne efekty - muszę to przetrzymać :(

      Usuń
  8. Aż mnie naszła ochota na zakupy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy zawsze są dobrą opcją :) Byle tylko Cię nie naszło na te dwa nieszczęsne lakiery, od których radzę trzymać się z daleka :)

      Usuń
  9. podoba mi sie. blue moon najladniejszy z calej czworki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pstrokato? wcale nie! jest świetnie :)
    ...zresztą ja lubię pstrokaciznę ^^ :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się :) lubię takie odcienie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wymocz codziennie dłonie w cieplej oliwie z oliwek lub innym naturalnym oleju, a potem na to duuużo kremu do rąk i bawełniane rękawiczki na noc. Na jakiś czas pomoże. U mnie na dłuższa metę sprawdza się tylko jedna rzecz - krem do skórek od Lusha :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki, może ta oliwa pomoże, bo używam wszystkiego i efekty są bardzo krótkotrwałe - po prostu raz na jakiś czas moja skóra w różnych miejscach totalnie się buntuje i wtedy jest ciężko :(

      Usuń
  13. ten na kciuku bardzo mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki dosyć oryginalny kolor, chyba nigdzie nie widziałam nic podobnego :)

      Usuń
  14. Nie jest pstrokato, jest spójnie :) Mi się bardzo podoba i też zastanawiam się nad Mint Candy Apple. Szukałam tańszego zamiennika, ale chyba się poddam i kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że to jest jednak dość niepowtarzalny odcień, chociaż oczywiście takich niby miętowych to wszędzie jest na pęczki, ale jak się przyglądałam bliżej, to jednak Essie ma w sobie coś wyjątkowego :)

      Usuń
  15. Coraz bardziej lubię takie kolory. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to są ruchome fazy - raz lubię, raz mniej, teraz akurat jakoś mi podchodzą :)

      Usuń
  16. Elegancko :) wcale nie jest pstrokato!

    Sama rzadko sięgam po takie odcienie, ale ostatnio polubiłam odcienie zieleni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Ja z zielenią to średnio, jeśli już to szukam właśnie takiej rozmytej mięty albo oliwki.

      Usuń
  17. i mi się podoba takie cieniowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem fajnie jest mieć coś troszkę innego niż zwykle na paznokciach :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...