Co pewien czas tworzę i zamieszczam tu kolejne edycje moich wishlist, ale właśnie zdałam sobie sprawę, że bardzo rzadko (jeśli w ogóle kiedykolwiek!) pokazuję, które punkty z nich udało mi się "odhaczyć"... Faktem jest, że od dłuższego już czasu mocno ograniczyłam swoje konsumpcjonistyczne zapędy i kupuję naprawdę niewiele, ale jednak od czasu do czasu pojawia się i u mnie coś nowego :)
Korzystając z okazji, że tegoroczny Św. Mikołaj (czy jak go tam u siebie zwiecie) sprawił mi wiele radości (jak zwykle zresztą), kładąc pod choinką upragnione przeze mnie drobiazgi, postanowiłam uskutecznić mini chwalipięctwo - mam nadzieję, że mi wybaczycie. Poza tym jak wiadomo - trzeba jak najczęściej cieszyć się z małych rzeczy, więc to właśnie zamierzam uczynić :)
Jak już wspominałam na IG, książka "Jadłonomia" to chyba jeden z popularniejszych prezentów i wiele osób znalazło go pod choinką. Można się z tego tylko cieszyć, zarówno ze względu na przefajną autorkę bloga i książki - Martę Dymek, jak i czytelników, którzy teraz podobnie jak ja będą mogli szaleć do woli z wegańskimi przepisami (ja odrobinę mniej "do woli", ze względu na moją czarną listę alergenów, ale i tak YAY!).
Zarówno kubek w filcowym kubraczku, jak i pokrowiec na Kindla od Anita się nudzi znalazły się na mojej ostatniej liście zachcianek - teraz do kompletu brakuje mi tylko przepięknej wełnianej torby od tej uzdolnionej dziewczyny!
Mam nadzieję, że Wasz Mikołaj / Gwiazdor / Aniołek sprawdził się równie dobrze.
Tak pro forma dodam tylko, że Święta to dla mnie przede wszystkim czas spędzony z najbliższymi - prezenty są jedynie miłym dodatkiem :) A na pierogi z kapustą i grzybami, przygotowywane przez trzy pokolenia (babcia+mama+ja), warto czekać cały rok!
Prezenty pod choinką to miły dodatek, który ożywia czas po kolacji wigilijnej. W tym roku znalazłam tam Czaromarownik na 2015 rok i ekspres do kawy (ale taki na kuchenkę) - do tej pory parzyłam sobie sypaną, a ta z ekspresu smakuje o niebo lepiej :-)
OdpowiedzUsuńCzaromarownik brzmi nieźle :) a taka kawiarka jest super, sama mam malutką bialetti i bardzo ją lubię - to fajne prezenty, dobrze Ci się z nimi zacznie nowy rok :)
Usuńoczywiście, że w Święta najbardziej liczy się rodzina :) ale nie udawajmy, że prezenty nie cieszą ;)
OdpowiedzUsuńależ to oczywiste, że cieszą - pod tym względem jestem strasznym dzieciakiem :) ale oprócz tego, że zawsze sama mam wielką radochę z tego, co rozpakowuję, lubię także widzieć radość na twarzach pozostałych - nieważne, czy prezenty są większe czy mniejsze, ważne żeby były dawane od serca - a u mnie na szczęście zawsze tak jest :)
Usuńpiękne prezenty! Mikołaj wiedział, co Ci przynieść :D
OdpowiedzUsuńOj tak (co prawda trochę miał podpowiedziane, ale lista była dość szeroka, więc i tak miałam niespodziankę :)) Mam nadzieję, że Twój też się sprawdził :)
UsuńA ja poluję na książkę Jadłonomii i nie mogę nigdzie dostać :(
OdpowiedzUsuńAle to chyba stacjonarnie jest wykupiona, bo w księgarniach online ją widzę prawie wszędzie - tak chyba zdobędziesz ją najszybciej...
UsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuń