piątek, 9 sierpnia 2013

Gdzie jestem, gdy milczę...

Mało mnie ostatnio na blogu. Bez długich i zbędnych usprawiedliwień wyznam, że dopadł mnie wirtualny kryzys, a nie lubię pisać na siłę, tylko dlatego, żeby regularnie pojawiało się tu wszystko jedno co. Poza tym odkąd założyłam konto na Instagramie, okazuje się, że to tam jest mnie najwięcej - ta platforma jakoś najlepiej się ze mną rozumie, ponieważ pozwala dzielić się rzeczami, które mnie interesują / inspirują / podobają mi się właściwie w każdej chwili, bez żadnych wcześniejszych i czasochłonnych przygotowań - pstrykam zdjęcie i minutę później mogę już o nim "rozmawiać" ze wszystkimi zainteresowanymi. Instagram jest też dla mnie nieustającym źródłem inspiracji, właściwie w każdej dziedzinie - to tą drogą z reguły najszybciej dowiaduję się o fajnych książkach, widzę co się aktualnie nosi (a przynajmniej co noszą dziewczyny, których styl do mnie przemawia, bo blogów "szafiarskich" unikam jak ognia), podziwiam niesamowity artystyczny zmysł i wrażliwe oko wielu osób, które nawet w najbanalniejszych rzeczach potrafią odnaleźć niezwykłe piękno, odkrywam świetne miejsca zarówno w moim własnym mieście, jak i wielu innych, które kiedyś chciałabym odwiedzić, a przede wszystkim podpatruję mnóstwo fantastycznych przepisów! Nie wiedzieć kiedy, stałam się instamaniakiem :)

Ale to nie jedyny powód. Tym głównym jest szkolenie, w którym biorę udział od jakichś trzech tygodni - niestety nadal szukam jakiejś sensownej pracy, ale w międzyczasie udało mi się zakwalifikować do programu "Perspektywy", finansowanego przez UE, który ma na celu aktywizację zawodową osób bezrobotnych i zagrożonych zwolnieniem. Mój kurs to grafika komputerowa oraz projektowanie i tworzenie stron internetowych i muszę powiedzieć, że jak dotąd jest świetnie :) Razem z kilkunastoma innymi osobami uczymy się m.in. obsługi Photoshopa, poznajemy język html i wszelkie możliwe programy, które docelowo mają nam umożliwić profesjonalne tworzenie stron w necie.Właściwie każdego dnia (szkolenie odbywa się codziennie i trwa 8 godzin) dowiaduję się czegoś nowego i spokojnie mogę powiedzieć, że mój mózg już dawno nie pracował tak aktywnie :) W dodatku atmosfera na zajęciach jest naprawdę fajna, więc póki co widzę same plusy - a jeśli jeszcze po zakończeniu uda mi się powrócić do grona ludu pracującego, to będę szczęśliwa.

Nie mam wprawdzie pojęcia, czy moja zawodowa przyszłość będzie się ściśle wiązała z tym, czego obecnie się uczę, ale na pewno chciałabym wykorzystywać nabyte umiejętności w jak najszerszym zakresie - wiem zresztą doskonale, że w PijaRze każda dodatkowa wiedza jest mile widziana - zwłaszcza w obecnej sytuacji na rynku, kiedy od pracownika oczekuje się, że będzie chodzącym omnibusem...

Tak więc trzymajcie proszę kciuki, żeby druga połowa roku przełamała tę nie najlepszą jak dotąd passę...

A na koniec parę fotek:

Takie były początki...
A to, co wygląda jak komputerowa gra retro, to początki poznawania Adobe Flasha :)




Postaram się dawać znaki życia od czasu do czasu, a jeśli chcielibyście być z tym, co się u mnie dzieje bardziej na bieżąco, zapraszam na Instagram TUTAJ

21 komentarzy:

  1. powodzenia w szukaniu pracy!
    Fajny musi byc ten kurs :)
    Tez chcialabym sie nauczyc grafiki komputerowej, takie umiejetnosci zawsze sie przydaja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za NOWE :*

    Kurs tego typu, super sprawa. Zawsze się przyda :) choćby tylko dla siebie samej :)

    Widzę nowy nagłówek ♥ Niesamowicie klimatyczny :)

    Pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nagłówek (i reszta bloga) pewnie zmienią się jeszcze parę razy, bo w ten sposób ćwiczę moją nowo nabywaną wiedzę :))

      Usuń
    2. Dobrze Ci to wychodzi :)

      Usuń
  3. Ja też od niedawna jestem na Insta :D ale nie mam tak pięknych zdjęć :]
    Trzymam kciuki za szybki angaż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Już Cię znalazłam na Insta, jakoś mi wcześniej umknęłaś :)

      Usuń
  4. no a ja o Tobie wlasnie wczoraj myslalam :P mam nadzieje, ze szybko cos znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej przyciągnęłaś mnie myślami :) Dziękuję, też mam taką nadzieję, z tym że w miarę możliwości chciałabym "coś ciekawego" zamiast zwykłego "czegoś" :))

      Usuń
  5. Ja jakoś omijałam Insta.. Hmm popatrzę tam. Znam ten program, fajnie, że się dostałaś- teraz tylko jeszcze jakiś super etat:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie z kolei instagram nie kręci zupełnie. tak jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo rzadko tam bywam także. Mam konto, ale w zasadzie nie bardzo trafia do mnie idea tego miejsca. Zatrzymałam się na FB. Starczy :P

      Usuń
    2. Jak widać, każdy lubi co innego :) Ja akurat uwielbiam fajne zdjęcia i formuła IG bardzo do mnie przemawia, dużo bardziej niż FB, który właściwie służy mi wyłącznie do sprawdzania aktualnych wydarzeń i promocji.

      Usuń
    3. Zgadza się :) Ale to też chyba wiąże się z tym, że ja nie lubię wykorzystywać telefonu do korzystania z Internetu w sensie, by coś pisać/publikować itd. To takie małe skrzywienie zawodowe. Cenię sobie wygodę jaką daje mi komputer. No i dlatego zostałam przy FB.
      Do tego wychodzę z założenia, że sieć i tak zżera za dużo czasu :P

      Usuń
    4. Dość dobrze rozumiem Twoje podejście, bo właściwie przerzuciłam się na IG dopiero w momencie kiedy zmieniłam telefon, wcześniej praktycznie też nie korzystałam z netu poza komputerem. A potem, nie wiedzieć kiedy, wciągnęłam się i tak mi zostało :)
      A sieć zżera o wiele za dużo czasu, dlatego ja najczęściej wykorzystuję np drogę autobusem, albo przerwy na zajęciach i w ten sposób jestem na bieżąco i mam zajęcie :)

      Usuń
    5. Powiem Ci, że to nie brzmi optymistycznie :P Zbliża się moment podjęcia decyzji odnośnie telefonu, a raczej jego wymiany i gdybym miała to zrobić, to wzięłabym teraz smartfona przypominającego tablet :) I to jest pewne niebezpieczeństwo, bo na "maluchu" to nie chce mi się otwierać niczego poza pocztą ;))

      Usuń
    6. Nie chcę Cię martwić, ale miałam tak jak Ty i zobacz, co się ze mną stało :DDD A poważnie, to oczywiście wszystko zależy od tego, co Cię kręci - jeśli nie przepadasz za IG jako takim, to pewnie nie polubisz go i z najfajniejszym telefonem świata, a jeśli masz tam trafić, to i tak się to stanie prędzej czy później :)
      Ja po prostu uważam, że to jest fajne miejsce, pod warunkiem, że odnajdziesz w tym gąszczu jakąś grupkę, która wrażliwością i spojrzeniem na świat będzie pasowała do Ciebie. Ot i cała tajemnica :)

      Usuń
  7. oczywiście, trzymamy kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz - jest mi bardzo miło, że do mnie zajrzałeś :)

Ale uprzedzam, że uwagi typu "super, obserwujemy?" lub "zapraszam do siebie", w moim przypadku odnoszą odwrotny skutek.

Ogólnie zaglądam do wszystkich, którzy pozostawiają po sobie jakiś ślad, a jak mi się spodoba, to nie trzeba mnie zachęcać do obserwowania :)

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...